[Zwrotka 1: Peja]
Narkotykowy dreszcz smaga mocno po plegarach
Nie umiesz tego rzucić, więc srogo napierdalasz
P do N i kreska niczym "Zbrodnia i kara"
I kurewki w stylu Peyton niejedna piękna lala
Kiedyś ślicznie goliłaś pachy, teraz parchy, łachy
Nakurwiają z tobą fance, pora tolerka na dragi
Dziś siadają ci na twarzy za odrobinę haju
Który nie znieczuli krzywd, jakimi obdarzają
I znów poczułaś wstręt, gorzej niż Catherine Deneuve
Znów uśmiechasz się przez łzy, wszystko widzisz jak przez mgłę
W szkole byłaś na pięć, nie dorastali do pięt
I tak zastanawiasz się w czasie kolejnych pchnięć
Co poszło nie tak? Boli jak włożona pięść
Czym sobie zawiniłaś, że przez piekło musisz przejść?
Już nie jesteś tą wesołą dziewczyną z klasowych zdjęć
Słowo "szczęściе" wymazałaś z wszelkich kronik
Damn
[Refren: Malik Montana]
Czujesz bezsilność i masz w głowiе zamęt
Twoje łzy kapią, jak deszcz o parapet
Na straty spisana i bez szans
Jeśli upadłaś, to po to, by wstać
Czujesz bezsilność i masz w głowie zamęt
Twoje łzy kapią, jak deszcz o parapet
Na straty spisana i bez szans
Jeśli upadłaś, to po to, by wstać
Narkotykowy dreszcz smaga mocno po plegarach
Nie umiesz tego rzucić, więc srogo napierdalasz
P do N i kreska niczym "Zbrodnia i kara"
I kurewki w stylu Peyton niejedna piękna lala
Kiedyś ślicznie goliłaś pachy, teraz parchy, łachy
Nakurwiają z tobą fance, pora tolerka na dragi
Dziś siadają ci na twarzy za odrobinę haju
Który nie znieczuli krzywd, jakimi obdarzają
I znów poczułaś wstręt, gorzej niż Catherine Deneuve
Znów uśmiechasz się przez łzy, wszystko widzisz jak przez mgłę
W szkole byłaś na pięć, nie dorastali do pięt
I tak zastanawiasz się w czasie kolejnych pchnięć
Co poszło nie tak? Boli jak włożona pięść
Czym sobie zawiniłaś, że przez piekło musisz przejść?
Już nie jesteś tą wesołą dziewczyną z klasowych zdjęć
Słowo "szczęściе" wymazałaś z wszelkich kronik
Damn
[Refren: Malik Montana]
Czujesz bezsilność i masz w głowiе zamęt
Twoje łzy kapią, jak deszcz o parapet
Na straty spisana i bez szans
Jeśli upadłaś, to po to, by wstać
Czujesz bezsilność i masz w głowie zamęt
Twoje łzy kapią, jak deszcz o parapet
Na straty spisana i bez szans
Jeśli upadłaś, to po to, by wstać
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.