
Zjawiska Atmosferyczne Miszel
На этой странице вы найдете полный текст песни "Zjawiska Atmosferyczne" от Miszel. Lyrxo предлагает вам самый полный и точный текст этой композиции без лишних отвлекающих факторов. Узнайте все куплеты и припев, чтобы лучше понять любимую песню и насладиться ею в полной мере. Идеально для фанатов и всех, кто ценит качественную музыку.

[Refren]
Nie mieliśmy tu z tego nic, nikt nie widział tego, co my
Nie mieliśmy dziesięciu żyć, nikt nie pukał do naszych drzwi
Więc zanim znów zabiorę kwit, chcę liczyć i liczyć swój plik
Przypomnę, jak nie miałem nic, wypełnia nostalgia mój drink
Emocje znów zamieniam w pył i spijam ten toksyczny płyn
Obserwuję, jak tli się spliff
[Zwrotka 1]
Dzisiaj się do się odsłaniam, więc jasna dla mnie jest sprawa
Że biorę na barki, dziś nie ostatni, nie interesuje mnie przegrana
(Pa-Pa-) Patrz jak strzelam, bo znów płonie blant, nie wskrzeszę, bo płonę w oparach
Nara, nie umiem przestawać, tak mnie nauczyła wiara
Więc czekaj chwilę, bo
Wpadł kolejny sos, spoko, policzę go
Nie grosz, nie stówa, nie kobel, nie dwa, nie trzy, bo milion (Jackpot!)
Więc biorę go, jak czarny koń, bo nie obstawiali go (bo nie chcieli obstawiać)
[Refren]
Nie mieliśmy tu z tego nic, nikt nie widział tego, co my
Nie mieliśmy dziesięciu żyć, nikt nie pukał do naszych drzwi
Więc zanim znów zabiorę kwit, chcę liczyć i liczyć swój plik
Przypomnę, jak nie miałem nic, wypełnia nostalgia mój drink
Emocje znów zamieniam w pył i spijam ten toksyczny płyn
Obserwuję, jak tli się spliff
Nie mieliśmy tu z tego nic, nikt nie widział tego, co my
Nie mieliśmy dziesięciu żyć, nikt nie pukał do naszych drzwi
Więc zanim znów zabiorę kwit, chcę liczyć i liczyć swój plik
Przypomnę, jak nie miałem nic, wypełnia nostalgia mój drink
Emocje znów zamieniam w pył i spijam ten toksyczny płyn
Obserwuję, jak tli się spliff
[Zwrotka 1]
Dzisiaj się do się odsłaniam, więc jasna dla mnie jest sprawa
Że biorę na barki, dziś nie ostatni, nie interesuje mnie przegrana
(Pa-Pa-) Patrz jak strzelam, bo znów płonie blant, nie wskrzeszę, bo płonę w oparach
Nara, nie umiem przestawać, tak mnie nauczyła wiara
Więc czekaj chwilę, bo
Wpadł kolejny sos, spoko, policzę go
Nie grosz, nie stówa, nie kobel, nie dwa, nie trzy, bo milion (Jackpot!)
Więc biorę go, jak czarny koń, bo nie obstawiali go (bo nie chcieli obstawiać)
[Refren]
Nie mieliśmy tu z tego nic, nikt nie widział tego, co my
Nie mieliśmy dziesięciu żyć, nikt nie pukał do naszych drzwi
Więc zanim znów zabiorę kwit, chcę liczyć i liczyć swój plik
Przypomnę, jak nie miałem nic, wypełnia nostalgia mój drink
Emocje znów zamieniam w pył i spijam ten toksyczny płyn
Obserwuję, jak tli się spliff
Комментарии (0)
Минимальная длина комментария — 50 символов.