[Intro]
4 lata, 4 pieprzone lata
Pamięć zapisana w tekstach, kronika życia
Krzyk w Tunelu Samotności, dziecko Księżyca
Przerzucam setki najgorszych klisz
20 par butów, nie miałem dokąd iść
W Ciemność
[Zwrotka 1]
Szedłem prosto w stronę ciemności, życie stało się klatką
Widziałem światło, to było sztuczne światło
Biała szpitalna plama, głowę w dłoniach chowasz
Szloch rozrywa cię od środka, łóżko jak szalupa ratunkowa
Gdy grunt zwija się spod nóg
Leżysz nieruchomo, twarzą w dół
Pogubiłem wszystko, nie wiedziałem, co jest ze mną
Zapomniałem, jak wygląda świat na zewnątrz
Na swoje podobieństwo stworzyłeś mnie Boże
Czułem obcość, samotny jak pocisk w komorze
Zasypiałem przy włączonym telewizorze
Niech ktoś tylko mówi do mnie, nicości morze
Samotność, ona mi nie doskwiera
Jedzie przez życie ze mną na fotelu pasażera
Lęki rozrywały mnie na strzępy
Czułem się niekompletny, pocięty na części
4 lata, 4 pieprzone lata
Pamięć zapisana w tekstach, kronika życia
Krzyk w Tunelu Samotności, dziecko Księżyca
Przerzucam setki najgorszych klisz
20 par butów, nie miałem dokąd iść
W Ciemność
[Zwrotka 1]
Szedłem prosto w stronę ciemności, życie stało się klatką
Widziałem światło, to było sztuczne światło
Biała szpitalna plama, głowę w dłoniach chowasz
Szloch rozrywa cię od środka, łóżko jak szalupa ratunkowa
Gdy grunt zwija się spod nóg
Leżysz nieruchomo, twarzą w dół
Pogubiłem wszystko, nie wiedziałem, co jest ze mną
Zapomniałem, jak wygląda świat na zewnątrz
Na swoje podobieństwo stworzyłeś mnie Boże
Czułem obcość, samotny jak pocisk w komorze
Zasypiałem przy włączonym telewizorze
Niech ktoś tylko mówi do mnie, nicości morze
Samotność, ona mi nie doskwiera
Jedzie przez życie ze mną na fotelu pasażera
Lęki rozrywały mnie na strzępy
Czułem się niekompletny, pocięty na części
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.