[Refren: Borixon]
Jak dobre jaranie to fify, tylko same szczyty
Nigdy więcej sziszy, z bonga dym kipi
Jak czysty joint to luźno, jak tytoń w nim to gówno
Czasem dam dobrze w płuco, mówi się kurwa trudno
A jak dobry haze to spoko, obudzę się na zwale
Chodzą tu krawężniki, wąchają se jaranie
Szumią im odbiorniki i mają z tego gówno
Czasami tak już jest, mówi się kurwa trudno
[Zwrotka 1: ReTo]
A ja przyznam lubię z bonga, wtedy nigdy nie ma lipy
Po mieszkaniu latam w shortach, robię sobie Malediwy
W trasie jest palona lufa i to trochę ryje czerep
Kiedy Kacper zgarnia bucha, ja mu przytrzymuje kiere
Mówią, że łapanie wiader to jest trochę coś nie tego
Mam tak bardzo wyjebane, skoro płacę ze swojego
Lubię dobrze się nakurwić ziołem, dobrze, że do kurtki wziąłem
Zanim kurwy złapią mnie z gibonem będą już palone
Zabieraj te oranżadę, do jazzu to dobry Jack
Nijak ma się to z Bossmanem, statków z niej wolałbym nie
Dzisiaj jadłeś 7 Days'a, chyba kurwa siódmy dzień
Nie pytaj się mnie co wpieprzam jak przecież słychać, że grę
[Refren: Borixon]
Jak dobre jaranie to fify, tylko same szczyty
Nigdy więcej sziszy, z bonga dym kipi
Jak czysty joint to luźno, jak tytoń w nim to gówno
Czasem dam dobrze w płuco, mówi się kurwa trudno
A jak dobry haze to spoko, obudzę się na zwale
Chodzą tu krawężniki, wąchają se jaranie
Szumią im odbiorniki i mają z tego gówno
Czasami tak już jest, mówi się kurwa trudno
Jak dobre jaranie to fify, tylko same szczyty
Nigdy więcej sziszy, z bonga dym kipi
Jak czysty joint to luźno, jak tytoń w nim to gówno
Czasem dam dobrze w płuco, mówi się kurwa trudno
A jak dobry haze to spoko, obudzę się na zwale
Chodzą tu krawężniki, wąchają se jaranie
Szumią im odbiorniki i mają z tego gówno
Czasami tak już jest, mówi się kurwa trudno
[Zwrotka 1: ReTo]
A ja przyznam lubię z bonga, wtedy nigdy nie ma lipy
Po mieszkaniu latam w shortach, robię sobie Malediwy
W trasie jest palona lufa i to trochę ryje czerep
Kiedy Kacper zgarnia bucha, ja mu przytrzymuje kiere
Mówią, że łapanie wiader to jest trochę coś nie tego
Mam tak bardzo wyjebane, skoro płacę ze swojego
Lubię dobrze się nakurwić ziołem, dobrze, że do kurtki wziąłem
Zanim kurwy złapią mnie z gibonem będą już palone
Zabieraj te oranżadę, do jazzu to dobry Jack
Nijak ma się to z Bossmanem, statków z niej wolałbym nie
Dzisiaj jadłeś 7 Days'a, chyba kurwa siódmy dzień
Nie pytaj się mnie co wpieprzam jak przecież słychać, że grę
[Refren: Borixon]
Jak dobre jaranie to fify, tylko same szczyty
Nigdy więcej sziszy, z bonga dym kipi
Jak czysty joint to luźno, jak tytoń w nim to gówno
Czasem dam dobrze w płuco, mówi się kurwa trudno
A jak dobry haze to spoko, obudzę się na zwale
Chodzą tu krawężniki, wąchają se jaranie
Szumią im odbiorniki i mają z tego gówno
Czasami tak już jest, mówi się kurwa trudno
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.