[Refren: Koras]
W tym bałaganie znajdź dobre nawyki (A są!)
By ukierunkować postać zbłądzoną (Też twą!)
To zalety, niech nie będzie to kierunkowskazem do tunelu
Lecz światłem w nim dla wielu
W tym bałaganie znajdź dobre nawyki (A są!)
By ukierunkować postać zbłądzoną (Też twą!)
To zalety, niech nie będzie to kierunkowskazem do tunelu
Lecz światłem w nim dla wielu
[Zwrotka 1: Fu]
Cały czas, bez przerwy, puszczają nerwy
Jak produkt nieszczelny kończą się rezerwy
Ta nie bądź pazerny jak Grobelny bezczelny
Lecz w inteligеntny sprytny sposób zarobkuj
To mnie zastanawia że w kraju jak ten
Ktoś pozostawia po sobiе smród umywa ręce
Od wszystkiego dla brudnego grosza złamanego
Cały czas bez przerwy
Jesteś taki pewny po spostrzegasz autorytet w tym wszystkim
Dlatego chcesz być taki jak on pewny siebie ze wszystkich stron
To taka riposta jak mocna pomocna dłoń
Musisz poprzez ten chwyt dać zgładzić złość
Bo to forma energii która nie jest potrzebna
Wydostaje się na zewnątrz jak dym ze skręta
Historia zapięta na suwak bezpośrednio
Jeszcze wiele uwag na ten temat to diametralny schemat
Oni mają swoje swoje autorytety
Schowane głęboko w głowie jak sekrety
Mali poligloci utrwalają żenujące zalety
Jak holowane przyczepy
Ze swoim guru na smyczy jak rzepy szczepy
Omijają stepy stępy lepy następny sługa służy
Twoją osobowość zburzył
I na nowo odbudował wzór sobowtóra
Sklonowana postura, synek zmienia się nie do poznania
To psychiczny uraz nie do uratowania
Mózg mu zabrania
Odpowiadania na głupie pytania
Człowieku
W tym bałaganie znajdź dobre nawyki (A są!)
By ukierunkować postać zbłądzoną (Też twą!)
To zalety, niech nie będzie to kierunkowskazem do tunelu
Lecz światłem w nim dla wielu
W tym bałaganie znajdź dobre nawyki (A są!)
By ukierunkować postać zbłądzoną (Też twą!)
To zalety, niech nie będzie to kierunkowskazem do tunelu
Lecz światłem w nim dla wielu
[Zwrotka 1: Fu]
Cały czas, bez przerwy, puszczają nerwy
Jak produkt nieszczelny kończą się rezerwy
Ta nie bądź pazerny jak Grobelny bezczelny
Lecz w inteligеntny sprytny sposób zarobkuj
To mnie zastanawia że w kraju jak ten
Ktoś pozostawia po sobiе smród umywa ręce
Od wszystkiego dla brudnego grosza złamanego
Cały czas bez przerwy
Jesteś taki pewny po spostrzegasz autorytet w tym wszystkim
Dlatego chcesz być taki jak on pewny siebie ze wszystkich stron
To taka riposta jak mocna pomocna dłoń
Musisz poprzez ten chwyt dać zgładzić złość
Bo to forma energii która nie jest potrzebna
Wydostaje się na zewnątrz jak dym ze skręta
Historia zapięta na suwak bezpośrednio
Jeszcze wiele uwag na ten temat to diametralny schemat
Oni mają swoje swoje autorytety
Schowane głęboko w głowie jak sekrety
Mali poligloci utrwalają żenujące zalety
Jak holowane przyczepy
Ze swoim guru na smyczy jak rzepy szczepy
Omijają stepy stępy lepy następny sługa służy
Twoją osobowość zburzył
I na nowo odbudował wzór sobowtóra
Sklonowana postura, synek zmienia się nie do poznania
To psychiczny uraz nie do uratowania
Mózg mu zabrania
Odpowiadania na głupie pytania
Człowieku
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.