[Refren: Diana Ciecierska]
Sto pięćdziesiąt mil od domu
Pusty hotel, z lodem Jack
Niby wszędzie mamy ziomów
Więc dlaczego piję sam?
Szukam wciąż na siebie wzoru
Chociaż czuję lekki żal
Kiedy w hotelowym holu
Czuwam nocą jak ta ćma

[Zwrotka 1: Filipek]
Jestem typem samotnika, dzwonisz, pik, pik, nawijaj
Znowu kwit, kwit, mnie mija, we krwi mam antyviral
Znowu jestem na koncercie, jest sobota, choć nie dla nas
Ty na drugim końcu Polski śpisz w mojej koszulce sama
Live, love jak A$AP Rocky
Jeden ziom ma trzy kierunki, drugi od nas trzy wyroki
Jak byłem w kołysce zapalenie płuc mnie prawie zmiotło
Jakoś mam zakodowane, by oddychać pełnią, mordo
Tankuję swą Fiestę, Drwala w siebie wciskam
Spędziłem w trasie tak dużo czasu, każda ze stacji sеrio jest bliska
Choć mam dużo wrogów, face to face każdy przyjazny
To dla moich bliskich wеrs, każdy pisze, że się martwi
Z rodziną od święta, w progu się z nią witam rzadko
Spędzam zamiast z mamą więcej czasu z płytą matką
Powracam jak Odyseusz do domu po takich trasach
Chociaż żebyś mnie wpuściła, nie wdziewam stroju żebraka
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?