[Refren]
Nie wiesz jaki burdel noszę w bani
Nie zrozumiesz tego, nie dasz rady
W nocy budzi trauma, nie paraliż
Dostaje recepty na te stany
Nie wiesz jaki burdel noszę w bani
Nie zrozumiesz tego, nie dasz rady
W nocy budzi trauma, nie paraliż
Dostaje recepty na te stany
[Zwrotka 1]
Ona jest masochistką, wiem że lubi cierpieć
Gdyby tak nie było, to nie było by jej w tekście
Gdyby tak nie było, może poznała by szczęście
Ale w chuju mam co było, dbam tylko o to co jest wiesz?
Moje sercе, moje serce
Lеdwo wytrzymuję to kurwa mać jaki jestem
Moje serce, moje serce
Nienawidzę spać bo mam ciągle koszmarny
Bez szans, moja dusza się pali
Goni nas czas, każda rana Znowu krwawi
[Bridge]
Po otwierały się blizny znowu, bez widocznego powodu
Po otwierały się blizny znowu
Po otwierały się blizny znowu, bez widocznego powodu
Po otwierały się blizny
Nie wiesz jaki burdel noszę w bani
Nie zrozumiesz tego, nie dasz rady
W nocy budzi trauma, nie paraliż
Dostaje recepty na te stany
Nie wiesz jaki burdel noszę w bani
Nie zrozumiesz tego, nie dasz rady
W nocy budzi trauma, nie paraliż
Dostaje recepty na te stany
[Zwrotka 1]
Ona jest masochistką, wiem że lubi cierpieć
Gdyby tak nie było, to nie było by jej w tekście
Gdyby tak nie było, może poznała by szczęście
Ale w chuju mam co było, dbam tylko o to co jest wiesz?
Moje sercе, moje serce
Lеdwo wytrzymuję to kurwa mać jaki jestem
Moje serce, moje serce
Nienawidzę spać bo mam ciągle koszmarny
Bez szans, moja dusza się pali
Goni nas czas, każda rana Znowu krwawi
[Bridge]
Po otwierały się blizny znowu, bez widocznego powodu
Po otwierały się blizny znowu
Po otwierały się blizny znowu, bez widocznego powodu
Po otwierały się blizny
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.