[Zwrotka 1: Peja]
Wjebany w te bębny i brudne sample jak ćpun
Potrzebuje tych pętli, znów White House, SLU
To nieśmiertelne crew i jego 5 elementów
Jest L.A, Magiera, Underwood i SLW
Poczęstuj się klimatem to ten Nowojorski sznyt
Rap, skrecz i bit, kodex git, dobry syf
W czasach kiedy mainstream, chcę rozwalić nasz byt
My chłopaki z main streets olewamy tani chwyt
Ty nie musisz nas lubić, lecz wypada uszanować
Za podejście do tradycji bo hip-hop to nie moda
Tu syczy lakier z puchy, a bboy poczynił ruchy
Ulicznej sztuki okruchy, nie bądź ślepy i głuchy
Przemysł od dawna wtórny i przebierańcy dla szmalu
Bez cienia skruchy ściemniają, gadają bzdury dla fanów
A fanów niewiele mają, sami niewiele wiedzą
My dzielimy się wiedzą, wuchta lat a nie sezon !!
Zmuszony zmierzyć się z tezą, nie chcesz wysłuchać prawdy
Bo styl masz marny jak zapał i szacunek dla rap gry
Zastrzyk zabójczej pogardy, dla takich jak ty
A w porządku dla ludzi, z którymi sprawdzam te majki

[Refren: Peja] x2
Przywiązani do tradycji, ekipa w szerokich spodniach
To Kodex Piąty i Poznań, strona zachodnia
Eliminacja Fejków, litość to zbrodnia
To Firewall, czytaj ściana ognia
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?