[Zwrotka 1]
Sunę gładko, ja i moje auto
Światła ambiente na twarzy majaczą
Ciało lekkie, z helem balon
Wyciągam rękę, rozmytą mam całą
Powieki ciężkie, to żaden balast
Zabiłem presję, ciała nikt nie znalazł
Znów tonie w dymie szamana szałas
Te leniwe sekcje, naćpany hałas
[Refren]
Z sufitu
Zdrap mnie z sufitu, zdrap mnie z sufitu
Z sufitu
Zdrap mnie z sufitu, zdrap mnie z sufitu
[Zwrotka 2]
Czerwień jak red light
Zerka zmysłowa geisha
Z neonów headline
Galimatias słów jak tęcza
Lekko jak jedwab
Choć płynę, nie jestem przy sterach
O, se sączę yerba
O, se dopalę skręta
O, Pantonu wszechświat
Ja w nim tonę jak Wenecja
Jakbym gdzieś odleciał
Tam, gdzie nikt nie mieszka
Ta farba na wersach
Świeża jak łyk powietrza
Ty też masz te miejsca
Gdzie wszystko flawless
Sunę gładko, ja i moje auto
Światła ambiente na twarzy majaczą
Ciało lekkie, z helem balon
Wyciągam rękę, rozmytą mam całą
Powieki ciężkie, to żaden balast
Zabiłem presję, ciała nikt nie znalazł
Znów tonie w dymie szamana szałas
Te leniwe sekcje, naćpany hałas
[Refren]
Z sufitu
Zdrap mnie z sufitu, zdrap mnie z sufitu
Z sufitu
Zdrap mnie z sufitu, zdrap mnie z sufitu
[Zwrotka 2]
Czerwień jak red light
Zerka zmysłowa geisha
Z neonów headline
Galimatias słów jak tęcza
Lekko jak jedwab
Choć płynę, nie jestem przy sterach
O, se sączę yerba
O, se dopalę skręta
O, Pantonu wszechświat
Ja w nim tonę jak Wenecja
Jakbym gdzieś odleciał
Tam, gdzie nikt nie mieszka
Ta farba na wersach
Świeża jak łyk powietrza
Ty też masz te miejsca
Gdzie wszystko flawless
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.