[Refren]
Gdy spotkamy się nad przepaścią
Czy nie pozwolisz odejść mi
Czy może odejdziesz bez słowa
Bym samotnie wspominał nasze dni
A jeśli już będziesz z kimś innym
Przeżywać pierwsze wspólne chwile
Czasem wspomnij mnie, zrozumiesz, że
Najważniejszy dla ciebie byłem, że kiedyś byłem
[Zwrotka 1]
Tak trudno to opisać
Samotność w otchłań mnie popycha
Jak kamień, na skraju przepaści
Śmierć bezlitośnie zaciska mnie w garści
Wyliczam w głowie te wszystkie nasze sprawy
Nasza przeszłość- etap jaskrawy
W całym moim życiu, który bez ciebiе się dławi
Znieczulenie nic tu niе poprawi
Mówisz mi, że to w tobie wygasło
Chciałbym wierzyć, że to tylko tak na złość
Ale ile mogę wmawiać sobie
Kiedy ty przy kimś innym odnajdujesz drogę
Teraz moja pamięć pełna, ale życie ktoś wymazał
Muszę uczyć się od nowa jak tabula rasa
Musze je wypełnić z pomocą przyjaźni
Ale przyjaźń to jest lek doraźny
Gdy spotkamy się nad przepaścią
Czy nie pozwolisz odejść mi
Czy może odejdziesz bez słowa
Bym samotnie wspominał nasze dni
A jeśli już będziesz z kimś innym
Przeżywać pierwsze wspólne chwile
Czasem wspomnij mnie, zrozumiesz, że
Najważniejszy dla ciebie byłem, że kiedyś byłem
[Zwrotka 1]
Tak trudno to opisać
Samotność w otchłań mnie popycha
Jak kamień, na skraju przepaści
Śmierć bezlitośnie zaciska mnie w garści
Wyliczam w głowie te wszystkie nasze sprawy
Nasza przeszłość- etap jaskrawy
W całym moim życiu, który bez ciebiе się dławi
Znieczulenie nic tu niе poprawi
Mówisz mi, że to w tobie wygasło
Chciałbym wierzyć, że to tylko tak na złość
Ale ile mogę wmawiać sobie
Kiedy ty przy kimś innym odnajdujesz drogę
Teraz moja pamięć pełna, ale życie ktoś wymazał
Muszę uczyć się od nowa jak tabula rasa
Musze je wypełnić z pomocą przyjaźni
Ale przyjaźń to jest lek doraźny
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.