[Tekst piosenki "Król Duch Rapu"]
[Zwrotka 1: DGE]
Aha, weźmy to z powrotem aż tam
Bang na czerep, król duch, i w ogóle
Król duch rapu, ze mną multum tracków
Znów dwóch katów, mamy w chuj tłum-bapu
Mamy truskul w baku, ślemy mnóstwo znaków
Innych kultur, natur, teraz buntu brak tu
Łaków w korcu maku, wynik wzorców braku
Tych nadawców, odbiorców rapu
Szachów, matów, wnyków, patów
Wiatrów, pułapów, za silnych dla małolatów
Jakimi byliśmy, jestem z tych klimatów
Milion okien, milion bloków, milion dachów
Milion batów, milion batów, milion batów, milion batów
Bezsennych nocy i na majku majaków
Czy to los, czy Bóg, a może tak mam zodiaku
Jak Michio Kaku zgłębiam światy w pętlach
Ej, gdzie jest bunt tych dzieciaków?
Gdzie jest bunt tych dzieciaków?
Gdzie jest bunt tych dzieciaków?
Gdzie jest bunt tych dzieciaków?
[Zwrotka 2: O.S.T.R.]
Rap, seks, narkotyki, jak sen
Zakonnicy, god sake, anioł krzyczy w twarz
Chcę kraść, więc znam grzech
Pożądania, fakt, więź, tworzą zdania
Brak, więc słowo dla nas jak krew
Koron, karma, calma
Żyję sobie spox, od Reagana do Donalda
Zawsze po właściwej stronie, wsadzania do gardła
Slamdunk, jak tego nie ogarniasz?
Chyba twój intelekt robi w betonie od dawna
W domu nie było, daj mi parę złotych, mamo
Codziennie nowy tarot, jaki skąd tu zdobyć siano?
Jeśli pytasz tak, to tutaj zginął Johnny Bravo
Jego zdrowie whiskey lód, zamiast coli, cygaro
Masz co jarać, daj ziomom
Ty przenieś alkohol, ja mam dla nas Marlboro
Na strychu bałagan, no to gadam jak Pono
W oceanie wersów kroki stawiam nad wodą
Król duch rapu, lubię w chuj szczuć łaków
Muszę psuć psu bratów, kruszę kurz wśród gapiów
Umiem w luz pół na pół, lecz zależy od skuna
Ostry i Gural jak do wódeczki gulasz, król
[Zwrotka 1: DGE]
Aha, weźmy to z powrotem aż tam
Bang na czerep, król duch, i w ogóle
Król duch rapu, ze mną multum tracków
Znów dwóch katów, mamy w chuj tłum-bapu
Mamy truskul w baku, ślemy mnóstwo znaków
Innych kultur, natur, teraz buntu brak tu
Łaków w korcu maku, wynik wzorców braku
Tych nadawców, odbiorców rapu
Szachów, matów, wnyków, patów
Wiatrów, pułapów, za silnych dla małolatów
Jakimi byliśmy, jestem z tych klimatów
Milion okien, milion bloków, milion dachów
Milion batów, milion batów, milion batów, milion batów
Bezsennych nocy i na majku majaków
Czy to los, czy Bóg, a może tak mam zodiaku
Jak Michio Kaku zgłębiam światy w pętlach
Ej, gdzie jest bunt tych dzieciaków?
Gdzie jest bunt tych dzieciaków?
Gdzie jest bunt tych dzieciaków?
Gdzie jest bunt tych dzieciaków?
[Zwrotka 2: O.S.T.R.]
Rap, seks, narkotyki, jak sen
Zakonnicy, god sake, anioł krzyczy w twarz
Chcę kraść, więc znam grzech
Pożądania, fakt, więź, tworzą zdania
Brak, więc słowo dla nas jak krew
Koron, karma, calma
Żyję sobie spox, od Reagana do Donalda
Zawsze po właściwej stronie, wsadzania do gardła
Slamdunk, jak tego nie ogarniasz?
Chyba twój intelekt robi w betonie od dawna
W domu nie było, daj mi parę złotych, mamo
Codziennie nowy tarot, jaki skąd tu zdobyć siano?
Jeśli pytasz tak, to tutaj zginął Johnny Bravo
Jego zdrowie whiskey lód, zamiast coli, cygaro
Masz co jarać, daj ziomom
Ty przenieś alkohol, ja mam dla nas Marlboro
Na strychu bałagan, no to gadam jak Pono
W oceanie wersów kroki stawiam nad wodą
Król duch rapu, lubię w chuj szczuć łaków
Muszę psuć psu bratów, kruszę kurz wśród gapiów
Umiem w luz pół na pół, lecz zależy od skuna
Ostry i Gural jak do wódeczki gulasz, król
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.