[Zwrotka 1: RDi]
To już ten czas moi kumple zaczynają odchodzić
Jedni umierają, drudzy mają żony
Priorytety się zmieniają, kredy, mieszkanie
Sranie w pampersy,co drugi dorosły
Nasze wątroby to już nie jest to samo
Po wielu zostały tylko plamy na stołach
Jasne obręcze, znak olimpiady
Milion melanży - nasza Barcelona
Zawsze pamiętamy o tych co odeszli
O tych co przy żonach i o tych co w grobach
O tych z którymi poluźniliśmy więzi
O kobietach życia, o ziomach na wyrokach
Nikt za siebie nie patrzy, tak liczni zawiedli
Wielu wyszło bez twarzy, z innymi do deski
L jebać kilometry i jebać kalendarze
Na wieki wieków amen,czas nam to pokaże
[Zwrotka 2: Pih]
Od nikotyny żółte palce, pełna spalin poduszka
Wywrócony słoik z wodą, niedopałki wokół łóżka
Dziś lepiej ubrany, ale życie masz pod kreską
Bajer łyknie chyba tylko Ukrainka z kasy w Tesco
Ej bez kilku szwów się nie obeszło
Dała w kość nam kręta przeszłość
Nieudane związki wielu skróciły o głowę
Spowszedniało to co miało być tak wyjątkowe
Ona mówi - nie jest źle, weź tylko zobacz
Kumpli zniszczyły sterydy i towar
Stara historia jak świat, jak MORO dresy
Ktoś wyskoczył z okna, inny się powiesił
Do awantury pierwsi, w oku szkli się łza
Wolność do wora, utopili ją, jak zwyrol psa
Wspomnienia rozsypane, jak na stole gram
Przed lustrem patrzę sobie w twarz, na zawsze ten sam
To już ten czas moi kumple zaczynają odchodzić
Jedni umierają, drudzy mają żony
Priorytety się zmieniają, kredy, mieszkanie
Sranie w pampersy,co drugi dorosły
Nasze wątroby to już nie jest to samo
Po wielu zostały tylko plamy na stołach
Jasne obręcze, znak olimpiady
Milion melanży - nasza Barcelona
Zawsze pamiętamy o tych co odeszli
O tych co przy żonach i o tych co w grobach
O tych z którymi poluźniliśmy więzi
O kobietach życia, o ziomach na wyrokach
Nikt za siebie nie patrzy, tak liczni zawiedli
Wielu wyszło bez twarzy, z innymi do deski
L jebać kilometry i jebać kalendarze
Na wieki wieków amen,czas nam to pokaże
[Zwrotka 2: Pih]
Od nikotyny żółte palce, pełna spalin poduszka
Wywrócony słoik z wodą, niedopałki wokół łóżka
Dziś lepiej ubrany, ale życie masz pod kreską
Bajer łyknie chyba tylko Ukrainka z kasy w Tesco
Ej bez kilku szwów się nie obeszło
Dała w kość nam kręta przeszłość
Nieudane związki wielu skróciły o głowę
Spowszedniało to co miało być tak wyjątkowe
Ona mówi - nie jest źle, weź tylko zobacz
Kumpli zniszczyły sterydy i towar
Stara historia jak świat, jak MORO dresy
Ktoś wyskoczył z okna, inny się powiesił
Do awantury pierwsi, w oku szkli się łza
Wolność do wora, utopili ją, jak zwyrol psa
Wspomnienia rozsypane, jak na stole gram
Przed lustrem patrzę sobie w twarz, na zawsze ten sam
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.