[Intro]
(Inshallah bóg mnie ochroni)
(Przed wrogami z okolic)
(Zawsze Gun w Fendi Bag)
(Idę po swoje, ci ludzie jak zombie)
(To jestem ja, nie gram roli)
(Przez długi czas żyliśmy w niewoli)
(Kajdan jak slave na mojej szyi)
(Oni są żywi a nigdy nie żyli)
[Zwrotka 1]
Pytają się mnie jak się nazywam
Mówię im: milion dolarów
Baby ten drip
Wszystko, co widzisz kosztuje z milion dolarów
Mój wuja to wolał się zaćpać w purpurowym szlafroku
Ta igła już nawet nie trafia, wchodzi pod skórę jak wosk już
Co spływa jak łezka z boku
Świecę w jaskini plemienia co zabiło przodków
Piszę te wersy na ścianach kamiennych, krwią swoich wrogów
Nie będzie już wyjścia, gdy stanę w końcu przed bogiem
I powiem mu wszystko a resztę zabiorę do grobu
[Refren]
Inshallah bóg mnie ochroni
Przed wrogami z okolic
Zawsze Gun w Fendi Bag
Idę po swoje, ci ludzie jak zombie
To jestem ja, nie gram roli
Przez długi czas żyliśmy w niewoli
Kajdan jak slave na mojej szyi
Oni są żywi a nigdy nie żyli
(Inshallah bóg mnie ochroni)
(Przed wrogami z okolic)
(Zawsze Gun w Fendi Bag)
(Idę po swoje, ci ludzie jak zombie)
(To jestem ja, nie gram roli)
(Przez długi czas żyliśmy w niewoli)
(Kajdan jak slave na mojej szyi)
(Oni są żywi a nigdy nie żyli)
[Zwrotka 1]
Pytają się mnie jak się nazywam
Mówię im: milion dolarów
Baby ten drip
Wszystko, co widzisz kosztuje z milion dolarów
Mój wuja to wolał się zaćpać w purpurowym szlafroku
Ta igła już nawet nie trafia, wchodzi pod skórę jak wosk już
Co spływa jak łezka z boku
Świecę w jaskini plemienia co zabiło przodków
Piszę te wersy na ścianach kamiennych, krwią swoich wrogów
Nie będzie już wyjścia, gdy stanę w końcu przed bogiem
I powiem mu wszystko a resztę zabiorę do grobu
[Refren]
Inshallah bóg mnie ochroni
Przed wrogami z okolic
Zawsze Gun w Fendi Bag
Idę po swoje, ci ludzie jak zombie
To jestem ja, nie gram roli
Przez długi czas żyliśmy w niewoli
Kajdan jak slave na mojej szyi
Oni są żywi a nigdy nie żyli
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.