0
Plasteliny - Kuban
0 0

Plasteliny Kuban

Plasteliny - Kuban
[Zwrotka 1]
Parę lat temu patrzyłeś na mnie się innym wzrokiem
Parę lat temu puszczałeś moje nagrywki bokiem
Dziś zostawiam ci w knajpie spore napiwki chłopie
Ale jak ty wtedy nie patrzę z góry, kieliszki wznoszę
Bo mam za co, nie podlizuj się, podaj tacos
Wybałuszasz gały jak pierdolony narkoman, na co?
A pamiętam, się łączą fakty jak cola z flachą
Ty byłeś tym typem, co dał mi wała i polazł z kasą
Za trzy dychy zrobiłbyś wtedy wszystko, co?
Dziś za najniższą krajową, no to się nisko wspiął
I nagle miły, proponuje mi trawkę niby
Chyba myśli, że zapomniałem i gadkę czyni
Pytam zatem - czy mu dobrze na bańce trybi?
A on mówi spoko, że młody wyrósł na gwiazdę, really?
Nie było to nawet warte śliny
Szkoda czasu na tych, co mają tylko przyjazne miny
(Tylko przyjazne miny, tylko przyjazne miny, tylko przyjazne miny
Tylko przyjazne miny, tylko przyjazne miny, tylko przyjazne miny
Tylko przyjazne miny, tylko przyjazne miny)


[Refren]
(Hej) Miny, mają tylko przyjazne miny
Kpiny, charaktery jak plasteliny
Gościu, czemu mi nagle podajesz dłoń?
Mała, czemu dziś raptem mi dajesz co?
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?