[Refren]
Stoję na lotnisku sam
Samolot z Tobą wznosi się w powietrze
Mała czy to konieczne, bo życie szybko mija
Boję się, że za wcześnie spadniesz tak jak Aaliyah
Ja znów wchodzę na backstage
Mam ochotę na drina, mam ochotę na kreskę
Właśnie zwijam dwusetkę, znałaś każdy mój sekret
Walę i się zawijam, nie wiem jak to wytrzymam
Serio mała nie wiem jak, nie wiem jak to wytrzymam
Serio mała nie wiem jak, nie wiem jak to wytrzymam
[Zwrotka 1]
Starałaś się tak bardzo, żeby nie stracić głowy
Kontrolowany hardcore, zabawa w park linowy
Życie jest ciągłą walką, a jak się nie chcesz zdobyć
Tu na odwagę słodka to kończysz bez nagrobka
Dziś my to tylko kropla w tym oceanie smutku
Więc moje serce zostaw, został tam tylko lód już
Robię karierę obczaj, zna mnie tu każde miasto
Strać kogoś kogo kochasz i weź go nagle zastąp
Nowym zegarkiem albo kolejnym plikiem pengi
Robię to całe życie, gonię za kwitem bejbi
Chcę mieć najdroższe buty i chcę mieć złote zęby
Mam dosyć czasów jak melanżowałem rok bez przerwy
Jesteśmy nieugięci, to kwestia wychowania
Wszystko bym mógł odkręcić lecz honor mi zabrania
A miałem szczere chęci i ty też coś tam miałaś
Wkurwienie to był taki mały prezent od nas dla nas
I po co się załamać, do góry głowa mała
Ja do domu nie wracam, ponury po nagraniach
Życie dozuje szczęście, nawet jak dobrze jest
Zawsze na jeden uśmiech przypada kilka łez
Życie wypełnia pustka, masz tylko kilka zdjęć
I bardziej cię to wkurwia, bo przez to patrzysz wstecz
Jesteś jak śpiący wulkan, jak bomba zegarowa
Jeszcze jak liść na wietrze ale o tym ani słowa
Znów jestem chamski i odpowiadam nie czule ci
Weź się już zamknij, i tak nie zmienisz biegu rzeki
Tak chcieliśmy razem wszystkich przeżyć, poznać smak
Zawszę gdy myślę o tym, mam w głowie obraz jak
Stoję na lotnisku sam
Samolot z Tobą wznosi się w powietrze
Mała czy to konieczne, bo życie szybko mija
Boję się, że za wcześnie spadniesz tak jak Aaliyah
Ja znów wchodzę na backstage
Mam ochotę na drina, mam ochotę na kreskę
Właśnie zwijam dwusetkę, znałaś każdy mój sekret
Walę i się zawijam, nie wiem jak to wytrzymam
Serio mała nie wiem jak, nie wiem jak to wytrzymam
Serio mała nie wiem jak, nie wiem jak to wytrzymam
[Zwrotka 1]
Starałaś się tak bardzo, żeby nie stracić głowy
Kontrolowany hardcore, zabawa w park linowy
Życie jest ciągłą walką, a jak się nie chcesz zdobyć
Tu na odwagę słodka to kończysz bez nagrobka
Dziś my to tylko kropla w tym oceanie smutku
Więc moje serce zostaw, został tam tylko lód już
Robię karierę obczaj, zna mnie tu każde miasto
Strać kogoś kogo kochasz i weź go nagle zastąp
Nowym zegarkiem albo kolejnym plikiem pengi
Robię to całe życie, gonię za kwitem bejbi
Chcę mieć najdroższe buty i chcę mieć złote zęby
Mam dosyć czasów jak melanżowałem rok bez przerwy
Jesteśmy nieugięci, to kwestia wychowania
Wszystko bym mógł odkręcić lecz honor mi zabrania
A miałem szczere chęci i ty też coś tam miałaś
Wkurwienie to był taki mały prezent od nas dla nas
I po co się załamać, do góry głowa mała
Ja do domu nie wracam, ponury po nagraniach
Życie dozuje szczęście, nawet jak dobrze jest
Zawsze na jeden uśmiech przypada kilka łez
Życie wypełnia pustka, masz tylko kilka zdjęć
I bardziej cię to wkurwia, bo przez to patrzysz wstecz
Jesteś jak śpiący wulkan, jak bomba zegarowa
Jeszcze jak liść na wietrze ale o tym ani słowa
Znów jestem chamski i odpowiadam nie czule ci
Weź się już zamknij, i tak nie zmienisz biegu rzeki
Tak chcieliśmy razem wszystkich przeżyć, poznać smak
Zawszę gdy myślę o tym, mam w głowie obraz jak
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.