[Zwrotka 1]
To pachnie jak imbir i grzaniec
Z Indii przyprawy, chili do czekolady
Kiedy zaczynasz tańczyć
Miód do herbaty jak drugiej szansy smak
Słodki nawyk, śniadanie na trawie
Jak skóra cytrusa, a może bardziej jak
Worki w śmieciarce, gdy mówisz kocham cię, ha
Wiemy, kłamiesz, powietrze pachnie jak ciuchy w pralce
Ty słodka jak latte, jak cukrowa wata
A w środku brudna jak szmata do naczyń, jak karta w krysztale
Co czujesz, gdy do domu wracasz na zwale?
Zamawiacie pizzę z chłopakiem, gdy robi notatkę na fizjoterapię
Nie widzi twój uśmiech nad ranem, jest kłamstwem, szlugiem i klubem
Śmierdzą ci płaszcze, cię łapią za dupę, gdy mielą jak paszcze
[Refren]
Jak cukrowe waty się kręcisz i pachniesz
I to w gruncie rzeczy wszystko, co potrafisz
Skaczą ze skały dla ciebiе, ja przyznam
Że lubię tu siedzieć i na to popatrzеć
Nie dają rady uciec z pułapki i lepią się do was jak cienie na zawsze
Jak cukrowe waty są tak bardzo pycha, a za nimi kroczy już tylko upadek
Jak cukrowe waty się kręcisz i pachniesz
I to w gruncie rzeczy wszystko, co potrafisz
Skaczą ze skały dla ciebie, ja przyznam
Że lubię tu siedzieć i na to popatrzeć
Nie dają rady uciec z pułapki i lepią się do was jak cienie na zawsze
Jak cukrowe waty są tak bardzo pycha, a za nimi kroczy już tylko upadek
To pachnie jak imbir i grzaniec
Z Indii przyprawy, chili do czekolady
Kiedy zaczynasz tańczyć
Miód do herbaty jak drugiej szansy smak
Słodki nawyk, śniadanie na trawie
Jak skóra cytrusa, a może bardziej jak
Worki w śmieciarce, gdy mówisz kocham cię, ha
Wiemy, kłamiesz, powietrze pachnie jak ciuchy w pralce
Ty słodka jak latte, jak cukrowa wata
A w środku brudna jak szmata do naczyń, jak karta w krysztale
Co czujesz, gdy do domu wracasz na zwale?
Zamawiacie pizzę z chłopakiem, gdy robi notatkę na fizjoterapię
Nie widzi twój uśmiech nad ranem, jest kłamstwem, szlugiem i klubem
Śmierdzą ci płaszcze, cię łapią za dupę, gdy mielą jak paszcze
[Refren]
Jak cukrowe waty się kręcisz i pachniesz
I to w gruncie rzeczy wszystko, co potrafisz
Skaczą ze skały dla ciebiе, ja przyznam
Że lubię tu siedzieć i na to popatrzеć
Nie dają rady uciec z pułapki i lepią się do was jak cienie na zawsze
Jak cukrowe waty są tak bardzo pycha, a za nimi kroczy już tylko upadek
Jak cukrowe waty się kręcisz i pachniesz
I to w gruncie rzeczy wszystko, co potrafisz
Skaczą ze skały dla ciebie, ja przyznam
Że lubię tu siedzieć i na to popatrzeć
Nie dają rady uciec z pułapki i lepią się do was jak cienie na zawsze
Jak cukrowe waty są tak bardzo pycha, a za nimi kroczy już tylko upadek
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.