0
EMENEMS KAPUT - UNDADASEA
0 0

EMENEMS KAPUT UNDADASEA

EMENEMS KAPUT - UNDADASEA
[Nikaragua Guacamole]

Emenems kaput
Yo, wstałem sobie rano, ostatnio wyjąłem siano
Ze starych spodni karma wraca za pomoc ziomalom
Zaspałem, więc nic z planów na śniadanie
Miałem zjeść se zapiekankę zakładam buty i jadę
Po drodze deszcz a ja lecę za szybko w chuj
A tu ziomek przed ściera tarcze więc siup na bok skręcam
I bum, oponka pękła zmieniłem i już, jadę po nowy stół do Ikea
Nie wiem o co b..biega, korek już od obwodowej ulicą doskwiera
Ale stoję spokojnie bo wcześniej byłem u typa
Pod garażem który mnie wita
I ja go witam i uciekam rozumisz graba
Tak że teraz nic nie zdoła mi zepsuć humoru nara
Kupiłem stół strasznie nie chciało mi się go składać
Ale przecież fanty mam z poprzedniego spotkania
Więc jaram, więc jaram, więc jaram
[Slalom]
I kiedy wpadam na kwadrat, ona leży rozebrana
Zwijamy się w białą pościel, odpalamy się do rana

[Fakirmistyk]
Ej, wjeżdżam do taksówki z rana
Tam spotyka mnie stara a ja mówię co jest mama
Yo, tutaj napierdalaj masz tu temat opychaj pchaj go w miasto
Tak synku trzeba zarobić na chleb
Na rodzinę na dziewczynę na becikowe
Ej sprzedaż ganges to będziesz zarobiony
W chuj kabony będziesz miał
I będziesz kurwa spalony non toper
Dwa cztery na dobę
Człowieku to będzie kurwa życie jakbyś był topem
Z Jesi mało problemów, żegnam
Nie ma dżemu, jest jazz i mało problemów
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?