0
What I owe - Łona i Webber
0 0

What I owe Łona i Webber

What I owe - Łona i Webber
Niecodzienny ma to wszystko przebieg:
Ja ten list od ciebie czytam, będąc słów coraz mniej pewien
I z każdą chwilą jakby mniej zachwytu
Budzi ta mocna forma i ten groźny tytuł
A główną rolę pełni listu przedmiot:
Że minął mi termin, i że jest jakaś spora zaległość
I trochę odsetek. Plus niemałe ryzyko
Ponurych skutków, jeśli nie zapłacę. I po co mi to?
Tych skutków dałeś całą litanię
I niepotrzebnie - znam ją akurat z pracy na pamięć
Jak i całe wezwanie zresztą; jakbyś ze sztancy wzór brał
I nic nie dodał. Jakie to smutne, kurwa
A gdybyś tak od siebie wsunął chyłkiem
Jakieś zdanie czy wyraz, czy - nie wiem - fantazyjną pomyłkę
Jakiś suplement niecodzienny tam naniósł
Żeby błysk szaleństwa błysnął w tym wezwaniu
Gdybyś z tych ram przeklętych wypadł
Bo jak na razie szału nie ma niestety i źle się to czyta
Jakbyś to pisał z taką, czy ja wiem, rezerwą
Pochłonięty czymś innym i w gruncie rzeczy na odpierdol
Słuchaj, nim cię już całkiem zaćmi
Smutny pracowniku działu windykacji
Nim rutyna szara cię bez reszty pogrzebie:
Dług? Pierdol ten dług. Napisz, co u ciebie
I z luzu porcją niech słowa to będą;
Napisz jak w tej korpo. Czy mocno gnębią
I czy nie wypalił ci się środek. I czy ty w sobie
Się nie zbierasz, żeby w końcu wstać aby stamtąd odejść
Parę słów skreśl, tak bym wyczuł
Że napisałeś coś od serca po raz pierwszy w życiu
Napisz prawdę jakąś bez większych przeinaczeń
To wtedy chętnie zapłacę[Teksty i adnotacje na Rap Lyrxo Polska]
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?