[Zwrotka 1: Hades]
Wczoraj dziwny sen mi się przyśnił
Że tak naprawdę zamach przeżyl Biggie a nie 50
Otworzyłem oczy jakbym był kim innym
Pilot uświadomił mi, że jednak świat jest identyczny
Polityka, miłość, śmierć, terroryści
Wyłączyłem, rewolucji znów nie było w telewizji
Wpadł ziomek, spaliliśmy po gibonie, szybkim na balkonie
Dał połowę tego co przy sobie miał, zbił pionę
Pobiegł robić swoje, ja zwinąłem miał
Zostaliśmy we dwoje, chociaż siedziałem sam
Ja i mój brat, bit chory jak dwanaście małp
Kartki, paczka papierosów, można pisać rap
Jestem jak karate kid, uczył mnie mistrz, mówił pisz
Choć wokół syf, to przyjdzie renesans
Przyszedł, bez ostrzeżenia jak rodzice, jak u Vienia
Nie zamykaj mamo drzwi bo dziś do rana piszę
Hip Hop ma kaca ale wrócił na ulicę
Czeka go ciężka praca, przejebał wszystko w weekend
Już myślałeś, że się przejdziesz na stypę
Że coś zeżresz za darmo, dorośnij misiek
Bo, Małolat powie Ci, że znasz życie
A stary, że chuja widziałeś, i że byłeś w cipie
Nie jestes jedynym zawodnikiem, kumasz logikę
Jordan nie zdobyłby punktów gdyby nie Scottie Pippen
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?