[Zwrotka 1: Słoń]
Jestem jak „Coś”, nieproszony pozaziemski gość
Przeszywam ciała na wskroś, siedzi we mnie tylko złość
Z miliona szos wybrałeś właśnie tą, którą jadę
Skurwysynu dzisiaj poznasz zaginioną autostradę
Twarze blade jak topielce, witamy na dnie bagna
Miejsca, w które Cię zabiorę nie oświetli nawet Maglite
Oto brutalna prawda, nie opuszczamy formy
Wychowankowie wojny, po horyzont czarne torby
To nie Kwartet Jorgi, ani Trybunie tutki
To jebane cyborgi napędzane morzem wódki
I Bóg mi świadkiem, jeśli w ogóle istnieje
Że te bezpłciowe dziwki oskalpuję jak Cheyenne
Oto Słoń i Sheller, wchodzimy przez Twoje okno
Siejemy popłoch, membrany od juchy zamokną
Mam w chuju czego słucha motłoch, to moje motto
A Ty sfrustrowana płotko gadkę masz bezpłodną
Płyniemy pod prąd, znowu będzie się działo
Kiedy ja się pnę ku niebu, Ty podcinasz własną gałąź (pało!)
Mam mało tolerancji w sobie, nie zaprzeczę
Ci pseudo życiowi MCs topią się przy nas jak świece
Płyną dwa trupy w rzece, nawet na nie nie naplułem
Zgadnij, kto wypatroszył Twój ulubiony duet
Nie lubią nas trueschoole, nie lubią ci od braggi
Bo jesteśmy jak dwa chuje w krainie miękkich wagin
Jestem jak „Coś”, nieproszony pozaziemski gość
Przeszywam ciała na wskroś, siedzi we mnie tylko złość
Z miliona szos wybrałeś właśnie tą, którą jadę
Skurwysynu dzisiaj poznasz zaginioną autostradę
Twarze blade jak topielce, witamy na dnie bagna
Miejsca, w które Cię zabiorę nie oświetli nawet Maglite
Oto brutalna prawda, nie opuszczamy formy
Wychowankowie wojny, po horyzont czarne torby
To nie Kwartet Jorgi, ani Trybunie tutki
To jebane cyborgi napędzane morzem wódki
I Bóg mi świadkiem, jeśli w ogóle istnieje
Że te bezpłciowe dziwki oskalpuję jak Cheyenne
Oto Słoń i Sheller, wchodzimy przez Twoje okno
Siejemy popłoch, membrany od juchy zamokną
Mam w chuju czego słucha motłoch, to moje motto
A Ty sfrustrowana płotko gadkę masz bezpłodną
Płyniemy pod prąd, znowu będzie się działo
Kiedy ja się pnę ku niebu, Ty podcinasz własną gałąź (pało!)
Mam mało tolerancji w sobie, nie zaprzeczę
Ci pseudo życiowi MCs topią się przy nas jak świece
Płyną dwa trupy w rzece, nawet na nie nie naplułem
Zgadnij, kto wypatroszył Twój ulubiony duet
Nie lubią nas trueschoole, nie lubią ci od braggi
Bo jesteśmy jak dwa chuje w krainie miękkich wagin
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.