[Zwrotka 1]
Wkurwia mnie ten odgrzewany rap
Teraz odświeżają nagle klasyki na taśmach
Zbyt wiele muzyki, więcej nawet już nie sprawdzam
Miłość mego życia chciała się pochlastać
Akurat był moment, miałem się ogarniać
W tym roku to od czterdziestu w górę, a nie szampan
W sumie nie od wczoraj do odcinki
Mi nie wystarczają zielone rozkminki
Ładne drinki w pomarańczach
Nie pomoże xanax, serce podpowiada
Żeby każdego barana zarżnąć jakby była pascha
Wszystkich tu zebrałem, wymieniajcie miasta
Biorę dużą pakę z Gdańska, żeby urąbać się w kask, ta
Praktycznie cię nie znam, a na trackach mówisz bracie
A nie odpisujesz mi na czacie, chyba coś cię drapie
Chyba te pieniądze z których się nie rozliczałeś
Chyba ktoś cię wkurwia i będzie to robił dalej
[Refren]
Bo nie odrobiłeś pracy i to odbicie zobaczysz
Na ulicach jestem duchem, z moim druhem
Dzisiaj to już nic nie znaczy
Gdzie te wszystkie gnoje wczute
No i sprowadziłeś szmaty, ale wszystkie one suche
Bo nie odrobiłeś pracy i to odbicie zobaczysz
Na ulicach jestem duchem, z moim druhem
Dzisiaj to już nic nie znaczy
Gdzie te wszystkie gnoje wczute
No i sprowadziłeś szmaty, ale wszystkie one suche
Wkurwia mnie ten odgrzewany rap
Teraz odświeżają nagle klasyki na taśmach
Zbyt wiele muzyki, więcej nawet już nie sprawdzam
Miłość mego życia chciała się pochlastać
Akurat był moment, miałem się ogarniać
W tym roku to od czterdziestu w górę, a nie szampan
W sumie nie od wczoraj do odcinki
Mi nie wystarczają zielone rozkminki
Ładne drinki w pomarańczach
Nie pomoże xanax, serce podpowiada
Żeby każdego barana zarżnąć jakby była pascha
Wszystkich tu zebrałem, wymieniajcie miasta
Biorę dużą pakę z Gdańska, żeby urąbać się w kask, ta
Praktycznie cię nie znam, a na trackach mówisz bracie
A nie odpisujesz mi na czacie, chyba coś cię drapie
Chyba te pieniądze z których się nie rozliczałeś
Chyba ktoś cię wkurwia i będzie to robił dalej
[Refren]
Bo nie odrobiłeś pracy i to odbicie zobaczysz
Na ulicach jestem duchem, z moim druhem
Dzisiaj to już nic nie znaczy
Gdzie te wszystkie gnoje wczute
No i sprowadziłeś szmaty, ale wszystkie one suche
Bo nie odrobiłeś pracy i to odbicie zobaczysz
Na ulicach jestem duchem, z moim druhem
Dzisiaj to już nic nie znaczy
Gdzie te wszystkie gnoje wczute
No i sprowadziłeś szmaty, ale wszystkie one suche
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.