Pozdro Maciej, wracaj do zdrowia mordo, czekamy na Ciebie Flex
[Verse 1: White Nigga]
Ja pierdolę, przez dziury do celu
Bądź przeciwko, stawiało mi tu mury już wielu
Jestem z innej planety, jestem dziwny - no czemu?
Bo lubię alkohol, rock and roll i fury z muzeum?
Szacunek u mnie tu budzi niewielu
Znowu muszę robić hajs, robić track i nie śpię
Znowu budzi mnie geniusz
Czasem mam wrażenie, że próbuję go sam zabić, czy zapić? No pięknie
Coś mną trzęsie, bejbe
Ciągle typie patrze se na ręce, jak nieufny szef
Dawaj ziomek, dalej tu nie lubmy się, dzień mnie przytłacza, czuję jakbym miał pusty łeb
Rozsądek dogadał coś na temat "róbmy cash", "róbmy gang"
Niezła rada, ale kurwa gdzie w tym cel?
To jak z dupą wcześniej, z tym prześpię się
Z nią prześpię się
To życie jest jak cel, cały ten czas pod górkę
Życie jest jak cel, cały ten czas po sukces
A to wszystko po to, by mieć za co wznieść na przyszłość
Czas przywódcę ogarnąć i skuć się
Ja mam większe plany niż Ty, proszę tylko żeby być dzisiaj najebanym
Jesteśmy z innej planety, każdy mój ziom jest wyalienowany
Jebać to, jeśli cokolwiek złego o nas myślałeś ziom
Kwit to środek, nic więcej bwoy, dlatego ciągle i czynnie wydaję go
Jebać to, to właśnie ja - chudy, dorosły gość, co ma w dupie te propsy, ziom
Lubię się napić, ale to nie jedyny ciemny ton
Nie mów mi raper, sory, dragi mi za mocno weszły, ziom
[Verse 1: White Nigga]
Ja pierdolę, przez dziury do celu
Bądź przeciwko, stawiało mi tu mury już wielu
Jestem z innej planety, jestem dziwny - no czemu?
Bo lubię alkohol, rock and roll i fury z muzeum?
Szacunek u mnie tu budzi niewielu
Znowu muszę robić hajs, robić track i nie śpię
Znowu budzi mnie geniusz
Czasem mam wrażenie, że próbuję go sam zabić, czy zapić? No pięknie
Coś mną trzęsie, bejbe
Ciągle typie patrze se na ręce, jak nieufny szef
Dawaj ziomek, dalej tu nie lubmy się, dzień mnie przytłacza, czuję jakbym miał pusty łeb
Rozsądek dogadał coś na temat "róbmy cash", "róbmy gang"
Niezła rada, ale kurwa gdzie w tym cel?
To jak z dupą wcześniej, z tym prześpię się
Z nią prześpię się
To życie jest jak cel, cały ten czas pod górkę
Życie jest jak cel, cały ten czas po sukces
A to wszystko po to, by mieć za co wznieść na przyszłość
Czas przywódcę ogarnąć i skuć się
Ja mam większe plany niż Ty, proszę tylko żeby być dzisiaj najebanym
Jesteśmy z innej planety, każdy mój ziom jest wyalienowany
Jebać to, jeśli cokolwiek złego o nas myślałeś ziom
Kwit to środek, nic więcej bwoy, dlatego ciągle i czynnie wydaję go
Jebać to, to właśnie ja - chudy, dorosły gość, co ma w dupie te propsy, ziom
Lubię się napić, ale to nie jedyny ciemny ton
Nie mów mi raper, sory, dragi mi za mocno weszły, ziom
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.