[Intro]
Żurek, Towar, Ciemna Strefa, 2014 kurwa..
[Zwrotka 1: Żurek]
Wyjdź zobacz na ulice, spójrz ludziom po twarzach
Czemu trzynastolatka sponsorom się rozkłada?
Małolatki głupie chcą mieć nowe ciuszki
Dlatego zamiast w-f'u jęczą do poduszki
Kamerki, palcówki, dziadki słono płacą
Żona zamiast seksem zajęła się kolacją
Za darmo to już nie ma, że pokażesz i będzie
Lubisz tak zarabiać i bratać się z kurestwem?
Do nas też problem mają z tą jedną ustawą
Że niby zabronione, a oni ciągle palą
Ty za mną nie przepadasz, a ja się tobą brzydzę
Bo tutaj gdzie żyjemy pierdolimy policję
Łapie mnie obrzydzenie na czwartym dniu melanżu
Nie znoszę, kurwa, siebie jak jestem na rauszu
Brzydzę się wami jak Ty brzydzisz się nami
Są pewne granice, ich nie przekroczę za nic
[Zwrotka 2: Rufuz]
Wypierdalam kopa na pizdę jak chłopak
Podstawi nogę za topa + czteropak
A whiskey + koka, to sprzeda swego boga
Jak niestety jedna chorągiewa od nas, los rozważ
Rozpoznasz, kolega mój za pan brat jak chuj
Chciałby mi wbić nóż w plecy, za cienki w uszach jest niestety
I rozpierdala gul go, ja trzynasta w pół do, studio
Jadę z kurwą, zioło z wódką przerastają niektórych, trudno
Na osiedlach, gdzie kurestwa nie brak
Judasz mieszka obok lub nad tobą
Dasz mu słowo to wypierdoli Cię zdrowo
Małolatki tu na klatki chodzą na randki
Szlug na dwóch, seta, buch, mefedron
Nie wiedzą co to dostać od kogoś kwiatki
Czas nagli nas, a hajs mogliby już dać
Ludzkie żądze na wolce, ciekawe kto to sprzątnie
A dobre słowo zostanie po mnie
Żurek, Towar, Ciemna Strefa, 2014 kurwa..
[Zwrotka 1: Żurek]
Wyjdź zobacz na ulice, spójrz ludziom po twarzach
Czemu trzynastolatka sponsorom się rozkłada?
Małolatki głupie chcą mieć nowe ciuszki
Dlatego zamiast w-f'u jęczą do poduszki
Kamerki, palcówki, dziadki słono płacą
Żona zamiast seksem zajęła się kolacją
Za darmo to już nie ma, że pokażesz i będzie
Lubisz tak zarabiać i bratać się z kurestwem?
Do nas też problem mają z tą jedną ustawą
Że niby zabronione, a oni ciągle palą
Ty za mną nie przepadasz, a ja się tobą brzydzę
Bo tutaj gdzie żyjemy pierdolimy policję
Łapie mnie obrzydzenie na czwartym dniu melanżu
Nie znoszę, kurwa, siebie jak jestem na rauszu
Brzydzę się wami jak Ty brzydzisz się nami
Są pewne granice, ich nie przekroczę za nic
[Zwrotka 2: Rufuz]
Wypierdalam kopa na pizdę jak chłopak
Podstawi nogę za topa + czteropak
A whiskey + koka, to sprzeda swego boga
Jak niestety jedna chorągiewa od nas, los rozważ
Rozpoznasz, kolega mój za pan brat jak chuj
Chciałby mi wbić nóż w plecy, za cienki w uszach jest niestety
I rozpierdala gul go, ja trzynasta w pół do, studio
Jadę z kurwą, zioło z wódką przerastają niektórych, trudno
Na osiedlach, gdzie kurestwa nie brak
Judasz mieszka obok lub nad tobą
Dasz mu słowo to wypierdoli Cię zdrowo
Małolatki tu na klatki chodzą na randki
Szlug na dwóch, seta, buch, mefedron
Nie wiedzą co to dostać od kogoś kwiatki
Czas nagli nas, a hajs mogliby już dać
Ludzkie żądze na wolce, ciekawe kto to sprzątnie
A dobre słowo zostanie po mnie
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.