[Refren]
Masz tu jeszcze więcej ognia
To towar dla ulicy
Dzwoń po 998, ogarnij koc gaśniczy
Nasi przeciwnicy płoną
Ty przyglądasz się z boku
Ogień trawi ich doszczętnie
Zostaje tylko popiół
[Zwrotka 1: Chada]
Znów podpalam swoich wrogów
Te straty możesz ponieść
Biorę kanister z benzyną
I widzę jak już płoniesz
To nie koniec mojej zemsty
Zobaczysz będziesz krzyczał
Strach ci zajrzy w twoje oczy
Nie pomoże gaśnica
Na ulicach widzę popiół
Tych marzeń niespełnionych
Tak wygląda ludzkie życie
Z tej niewłaściwej strony
Niepokorny przekaz wrócił
Albumu już nie zmieniasz
Ogień opanował miasta
Nadal się rozprzestrzenia
Siła uderzenia miażdży
Ty oddychasz pomału
To powietrze już się robi aż gęste od upału
Paru gości znów się dusi
Ten ogień topi mury
Jestem przekonany święcie, to od temperatury
Masz tu jeszcze więcej ognia
To towar dla ulicy
Dzwoń po 998, ogarnij koc gaśniczy
Nasi przeciwnicy płoną
Ty przyglądasz się z boku
Ogień trawi ich doszczętnie
Zostaje tylko popiół
[Zwrotka 1: Chada]
Znów podpalam swoich wrogów
Te straty możesz ponieść
Biorę kanister z benzyną
I widzę jak już płoniesz
To nie koniec mojej zemsty
Zobaczysz będziesz krzyczał
Strach ci zajrzy w twoje oczy
Nie pomoże gaśnica
Na ulicach widzę popiół
Tych marzeń niespełnionych
Tak wygląda ludzkie życie
Z tej niewłaściwej strony
Niepokorny przekaz wrócił
Albumu już nie zmieniasz
Ogień opanował miasta
Nadal się rozprzestrzenia
Siła uderzenia miażdży
Ty oddychasz pomału
To powietrze już się robi aż gęste od upału
Paru gości znów się dusi
Ten ogień topi mury
Jestem przekonany święcie, to od temperatury
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.