[Tekst piosenki "Best I Can"]
[Zwrotka 1: LUCK7]
Czekam aż mi penga wpadnie, narazie jest przezabawnie
Dlatego gdy wjeżdża sampel daję z siebie sto pro
By już nie grać w berka z hajsem muszę tylko przestać patrzeć
No i zamiast błędnych kół ruszam zwiedzać kosmos
Bo chcę być the best jak doors, bo chcę być nie wiem jak ktoś
Typu syn koleżanki twojej mamy
Muszę się za siebie wziąć, wykonać ten jeden krok
Który mi osiedle zamieni na Paryż
Truję się kawą i petem jakby mnie kręcił jim jarmusch
Ludzie z planami na życie a nie jestem w ich gangu
Oni pędzą gdzieś, a ja wciąż na przystanku
Ona wkurza się że kitram crack i przed światem mam luz
Więc nie zrobisz mi dramy znów
To poczekaj bo mam parę słów
Rzucę je na album i masz to jak w banku że biorę Cię na rendez-vous
Choć zamuliłem z uczelnią pracą osiedlem i żyję jak gnój
To w ostatniej chwili spadnę na cztery bo w końcu tu dam z siebie full
[Zwrotka 2: Młody Olisadebe]
Trza wynieść śmieci ale browiec mi w lodówce świeci
Pół dnia przespane, zryty mam berecik pora ogień wzniecić
Mach i od razu mam wenę coś sklecić ale wjeżdża meczyk
To el classico, stawiłem na to pitos a muszę przyglądać się swym inwestycjom
Z betem coś nie pykło chciałem być rich jak london tip top
Uber eats jechał starą mikrą żarcie mi wystygło
Ale zjem wszystko bo lecę na chmurce king top
Puszczam trzy życzenia choć wiem że dżina nie ma widzę że muszę w sobie poskromić lenistwo
[Zwrotka 1: LUCK7]
Czekam aż mi penga wpadnie, narazie jest przezabawnie
Dlatego gdy wjeżdża sampel daję z siebie sto pro
By już nie grać w berka z hajsem muszę tylko przestać patrzeć
No i zamiast błędnych kół ruszam zwiedzać kosmos
Bo chcę być the best jak doors, bo chcę być nie wiem jak ktoś
Typu syn koleżanki twojej mamy
Muszę się za siebie wziąć, wykonać ten jeden krok
Który mi osiedle zamieni na Paryż
Truję się kawą i petem jakby mnie kręcił jim jarmusch
Ludzie z planami na życie a nie jestem w ich gangu
Oni pędzą gdzieś, a ja wciąż na przystanku
Ona wkurza się że kitram crack i przed światem mam luz
Więc nie zrobisz mi dramy znów
To poczekaj bo mam parę słów
Rzucę je na album i masz to jak w banku że biorę Cię na rendez-vous
Choć zamuliłem z uczelnią pracą osiedlem i żyję jak gnój
To w ostatniej chwili spadnę na cztery bo w końcu tu dam z siebie full
[Zwrotka 2: Młody Olisadebe]
Trza wynieść śmieci ale browiec mi w lodówce świeci
Pół dnia przespane, zryty mam berecik pora ogień wzniecić
Mach i od razu mam wenę coś sklecić ale wjeżdża meczyk
To el classico, stawiłem na to pitos a muszę przyglądać się swym inwestycjom
Z betem coś nie pykło chciałem być rich jak london tip top
Uber eats jechał starą mikrą żarcie mi wystygło
Ale zjem wszystko bo lecę na chmurce king top
Puszczam trzy życzenia choć wiem że dżina nie ma widzę że muszę w sobie poskromić lenistwo
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.