[Zwrotka 1: Kinny Zimmer]
Jadę nocą na Mazurach samochodem
Mam na nodze torbę, cisza zagłuszana jest iPodem
Potem Tobie powiem, co miałem powiedzieć teraz
Sto dwadzieścia jest na desce, nie chcę dziś umierać
Jeśli kawa to moja fura, to moja fura
To lura, tapicerka to nie skóra
Ktoś mi mówi "to ta droga", ja się pytam "kurwa, która?"
Bo nie wiem sam, więc...
[Refren: Kinny Zimmer]
Jadę nocą na Mazurach samochodem
Mam na nodze torbę, nieskórzany fotel
Gonią mnie psy, a nie jestem kotem, ta tarara tarara
Uuu, ta-tarara
Uuu, ta-tarara
Uuu, ta-tarara, o
A-a, a-a-a-a
A, a-a-a
A, a-a, u-u
A-a, a-a-a-a
A, a-a-a
A, a-a, u-u
[Zwrotka 2: Kinny Zimmer]
Lubię sobie marzyć, lubię płynąć łódką
Lubię sobie parzyć herbatę, nie zalewać wódką
Lubie wódkę nazywać trutką
Jeśli nadal nie rozumiesz, no to co? No to trudno
Takie myśli mam od dawna
Że ten cały show-biznes to jest gówno-prawda
Moja droga to nie są narty w Alpach
Moja droga to bardziej zepsute schody w metrze, albo obsrane ławki w parkach
Nie chcą słuchać, bo ich boli głowa
Chcą latać wysoko, a nie o ptakach mowa
Tylko mowa ptaków dziś do mnie przemawia
Bo chcę patrzeć z góry, a nie puszczać pawia
A ja dalej jadę, po lewej mam drzewa, po prawej mam drzewa i mi więcej nie potrzeba
Więc jeśli chciałbyś mi powiedzieć tak od serca coś, to proszę cię nic nie mów, wystarczy do widzenia
Jadę nocą na Mazurach samochodem
Mam na nodze torbę, cisza zagłuszana jest iPodem
Potem Tobie powiem, co miałem powiedzieć teraz
Sto dwadzieścia jest na desce, nie chcę dziś umierać
Jeśli kawa to moja fura, to moja fura
To lura, tapicerka to nie skóra
Ktoś mi mówi "to ta droga", ja się pytam "kurwa, która?"
Bo nie wiem sam, więc...
[Refren: Kinny Zimmer]
Jadę nocą na Mazurach samochodem
Mam na nodze torbę, nieskórzany fotel
Gonią mnie psy, a nie jestem kotem, ta tarara tarara
Uuu, ta-tarara
Uuu, ta-tarara
Uuu, ta-tarara, o
A-a, a-a-a-a
A, a-a-a
A, a-a, u-u
A-a, a-a-a-a
A, a-a-a
A, a-a, u-u
[Zwrotka 2: Kinny Zimmer]
Lubię sobie marzyć, lubię płynąć łódką
Lubię sobie parzyć herbatę, nie zalewać wódką
Lubie wódkę nazywać trutką
Jeśli nadal nie rozumiesz, no to co? No to trudno
Takie myśli mam od dawna
Że ten cały show-biznes to jest gówno-prawda
Moja droga to nie są narty w Alpach
Moja droga to bardziej zepsute schody w metrze, albo obsrane ławki w parkach
Nie chcą słuchać, bo ich boli głowa
Chcą latać wysoko, a nie o ptakach mowa
Tylko mowa ptaków dziś do mnie przemawia
Bo chcę patrzeć z góry, a nie puszczać pawia
A ja dalej jadę, po lewej mam drzewa, po prawej mam drzewa i mi więcej nie potrzeba
Więc jeśli chciałbyś mi powiedzieć tak od serca coś, to proszę cię nic nie mów, wystarczy do widzenia
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.