[Zwrotka 1; Gimpson]
Wiecznie siedzi na kanapie, cały dzień nic nie robi
"Zamknij japę, capie!" Aaa! Chciałbym zapomnieć o nim
Jak cień - ciągle przy mnie, ciągle za mną chodzi
Nie da się go udusić, nie da się go zagłodzić
Nie jeden przez niego robił tak, że modlił się do Bozi
Nie wiele to da kolego, jego to nie obchodzi
Rozwiązał więcej rodzin, niż Ben Lopez uratował
Ciężka głowa chowa się do kolan - on to sprawił wczoraj
"Zapodaj dobry towar", podpowiada tak czule
Że ulegasz mu, chłopak, i nie rozróżniasz, które
Zdania dążą do wyprania mózgu, maniak podpowiada
"Chodź tu będzie dobra bania", mówi tak i pierze baniak
Ty wchłaniasz jego słowa, jak najgorszą truciznę
Nie jedna już głowa przez to popłynęła w mieliznę
Oczywiste jest, że tak łatwo nie odpuści
Możesz walczyć i się szarpać, on i tak kiedyś tu wróci
[Refren; Gimpson]
Niejednego już twardziela doprowadził do krachu
Nie chce, byś się opierał, gra za pomocą strachu
Lecz nie możesz się poddawać, poślij śmiecia do piachu
Wykrzycz mu prosto w twarz: "Zamknij ryj, patałachu!"
Choć tak wielu przegrało, nie bądź jednym z nich ,bratku
Chodź i pokaż mu moc, zjedź go na pustym baku
Ty nie możesz się poddawać, poślij śmiecia do piachu
Wykrzycz mu prosto w twarz: "Zamknij ryj, patałachu!"
Wiecznie siedzi na kanapie, cały dzień nic nie robi
"Zamknij japę, capie!" Aaa! Chciałbym zapomnieć o nim
Jak cień - ciągle przy mnie, ciągle za mną chodzi
Nie da się go udusić, nie da się go zagłodzić
Nie jeden przez niego robił tak, że modlił się do Bozi
Nie wiele to da kolego, jego to nie obchodzi
Rozwiązał więcej rodzin, niż Ben Lopez uratował
Ciężka głowa chowa się do kolan - on to sprawił wczoraj
"Zapodaj dobry towar", podpowiada tak czule
Że ulegasz mu, chłopak, i nie rozróżniasz, które
Zdania dążą do wyprania mózgu, maniak podpowiada
"Chodź tu będzie dobra bania", mówi tak i pierze baniak
Ty wchłaniasz jego słowa, jak najgorszą truciznę
Nie jedna już głowa przez to popłynęła w mieliznę
Oczywiste jest, że tak łatwo nie odpuści
Możesz walczyć i się szarpać, on i tak kiedyś tu wróci
[Refren; Gimpson]
Niejednego już twardziela doprowadził do krachu
Nie chce, byś się opierał, gra za pomocą strachu
Lecz nie możesz się poddawać, poślij śmiecia do piachu
Wykrzycz mu prosto w twarz: "Zamknij ryj, patałachu!"
Choć tak wielu przegrało, nie bądź jednym z nich ,bratku
Chodź i pokaż mu moc, zjedź go na pustym baku
Ty nie możesz się poddawać, poślij śmiecia do piachu
Wykrzycz mu prosto w twarz: "Zamknij ryj, patałachu!"
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.