Kurewskie życie Slums Attack

[Zwrotka 1]
Życie jest kurewskie, patrz, jak się porobiło
Tylko dobrze byś chciał żyć, żeby tylko tak było
Mało tego nic nie idzie, jakbyś sobie tego życzył
Nieraz ryczeć się chce i wkurwiony wstajesz, krzyczysz!
Wyczyść! Wszystkie brudne myśli ze łba skasuj (Skasuj!)
Wycisz! Ogłupiony umysł, poranioną duszę ratuj! (Ratuj!)
Swych bliskich nie katuj, kiedy brat na Twoich oczach
Upada – pomóż bratu! Ważne dłonie pomocne!
O niej nie myśl jak o suce, pomyśl jak o siostrze!
A ty nie wstydź się dziewczyno ciuchów drugiej kategorii
Bo czy warto się skurwić tylko po to, by być modnym?
Ten kradnie, bo głodny, tylko głód jak u narkusa
Nie ma za co ćpać, to nie sypia, w kurs rusza
Diabłu zaprzedana dusza, ten głód do grzechu zmusza
On zepchnięty na margines nie cofnie się przed niczym
Nie szarpnie wtedy, ginie, on wie, że jest już martwy
Za życia, które nazwał kurewskim nie na żarty
Ja mam umysł otwarty to i tak błąd za błędem
Popełniam je kolejne, choć niektórzy widzą we mnie
Człowieka sukcesu, uosobienie marzeń (Marzeń)
Życie kurewskie jeszcze niejedno Ci pokaże
Więcej dobrych, złych zdarzeń, zbyt wiele mocnych wrażeń
Ty, staczając się przy barze, myślisz o nowej ofierze
Chcąc dać ujście cierpieniom, zadasz cierpienie innym
Bliskim, niewinnym, co przez przypadek wyszło
Stanęli na twej drodze, a Ty paląc wszystkie mosty (Mosty)
Nie chcesz skurwysynu żadnej dłoni pomocnej
Żegnasz beztroskie życie, inaczej rezygnujesz z walki
Zbyt wielki to ciężar, miałbyś przyjąć go na barki?
Z góry założyłeś, zanim jeszcze spróbowałeś
Że sprawie nie podołasz, ile razy żałowałeś?
Nie pamiętasz, czy nie chcesz odpowiedzieć na kwestię
Sprawa Cię przerasta, mówisz: "Życie jest kurewskie!"
(Sprawa Cię przerasta, mówisz: "Życie jest kurewskie!")