Aha... Nie mam Ci tego za złe PMM, Kajman, Paluch... Prosto, Diil Gang
[Zwrotka 1: Paluch]
Dzięki nic się nie stało ziom, nie ma sprawy
To dla Ciebie pogardy uśmiech na mojej twarzy
Teraz graj przede mną z miną zbitego psa
Powiedz jak Ci ciężko, że znów dotykasz dna
Aktor, manipulator, to Twój synonim
Ja nie wiem o co chodzi,zamień sobie pseudonim
Palisz jana w rap grze, palisz jana na ławce
Pozujesz na gwiazdę, z obcymi przy flaszce
Tysiące dni i godzin dwadzieścia parę lat właśnie tyle Cię znam i nie znam Cię w ogóle
Mówię o tym z bólem powiedz ile masz masek
Dla obcych chcesz być ziomem, dla swoich jesteś kutasem
To nie trzyma się kupy, nie mam Ci tego za złe
Nie obrobię Ci dupy choć mam ochotę krzyczeć prawdę
W żyłach inna krew nie nazywaj mnie bratem
Nie mam Ci tego za złe, więc mimo wszystko z fartem
[Zwrotka 2: Wężu PMM]
Zobacz jak lecę w tym świecie, w którym nie trzyma mnie nic
Jeśli mnie dziś stąd zabierzesz, Boże nie pozwól na łzy moich bliskich
Na śmiech zawistnych mi i im wszystkim z wiarą w ludzi wybaczam dziś
Nie chcę byś cierpiała mamo, spokojny sen przyniosę Ci z góry gdzieś na dobranoc
Wiem to nie to samo nie będzie jak było wcześniej, ale spokój ducha zapewnię bliskim jeśli odejdę
Co najlepsze we mnie człowiek będę chciał oddać, wszystkim tym którzy będą musieli tu zostać
By móc spełniać sny, uwierz mi w jutrzejsze lepsze dni, chciałeś mi zaszkodzić? nie mam tego za złe idź
Swoim pomagam dziś i zawsze kiedy zdołam, nie wierzę, że to koniec i nic nie zostanie po nas
Pot na skroniach, gdy jesteśmy na scenie, mam miłość dla najbliższych, dla całej reszty sumienie
Też będą poddani ocenie ich zdanie tu nic nie zmienia, uwierz to jedyne takie uczucie innego nie ma
Czułem to wcześniej gdy sądny dzień nadejdzie, będę żałował że odchodzę i cieszył się że nareszcie
[Zwrotka 1: Paluch]
Dzięki nic się nie stało ziom, nie ma sprawy
To dla Ciebie pogardy uśmiech na mojej twarzy
Teraz graj przede mną z miną zbitego psa
Powiedz jak Ci ciężko, że znów dotykasz dna
Aktor, manipulator, to Twój synonim
Ja nie wiem o co chodzi,zamień sobie pseudonim
Palisz jana w rap grze, palisz jana na ławce
Pozujesz na gwiazdę, z obcymi przy flaszce
Tysiące dni i godzin dwadzieścia parę lat właśnie tyle Cię znam i nie znam Cię w ogóle
Mówię o tym z bólem powiedz ile masz masek
Dla obcych chcesz być ziomem, dla swoich jesteś kutasem
To nie trzyma się kupy, nie mam Ci tego za złe
Nie obrobię Ci dupy choć mam ochotę krzyczeć prawdę
W żyłach inna krew nie nazywaj mnie bratem
Nie mam Ci tego za złe, więc mimo wszystko z fartem
[Zwrotka 2: Wężu PMM]
Zobacz jak lecę w tym świecie, w którym nie trzyma mnie nic
Jeśli mnie dziś stąd zabierzesz, Boże nie pozwól na łzy moich bliskich
Na śmiech zawistnych mi i im wszystkim z wiarą w ludzi wybaczam dziś
Nie chcę byś cierpiała mamo, spokojny sen przyniosę Ci z góry gdzieś na dobranoc
Wiem to nie to samo nie będzie jak było wcześniej, ale spokój ducha zapewnię bliskim jeśli odejdę
Co najlepsze we mnie człowiek będę chciał oddać, wszystkim tym którzy będą musieli tu zostać
By móc spełniać sny, uwierz mi w jutrzejsze lepsze dni, chciałeś mi zaszkodzić? nie mam tego za złe idź
Swoim pomagam dziś i zawsze kiedy zdołam, nie wierzę, że to koniec i nic nie zostanie po nas
Pot na skroniach, gdy jesteśmy na scenie, mam miłość dla najbliższych, dla całej reszty sumienie
Też będą poddani ocenie ich zdanie tu nic nie zmienia, uwierz to jedyne takie uczucie innego nie ma
Czułem to wcześniej gdy sądny dzień nadejdzie, będę żałował że odchodzę i cieszył się że nareszcie
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.