Wolno szaleć młodzieży, wolno starym zwodzić
Wolno się na czas żenić, wolno i rozwodzić
Godzi się kraść ojczyznę, łatwą i powolną;
A mnie sarkać na takie bezprawia nie wolno?

Niech się miota złość na cię i chytrość bezczelna-
Ty mów prawdę, mów śmiało, satyro rzetelna
Gdzie żeś, cnoto? gdzieś, prawdo? gdzieście się podziały?
Tuście niegdyś najmilsze przytulenie miały
Czciły was dobre nasze ojcy i pradziady
A synowie, co w bite wstąpać mieli ślady
Szydząc z świętej poczciwych swych przodków prostoty
Za blask czczego poloru zamienili cnoty
Słów aż nadto, a same matactwa i łgarstwa;
Wstręt ustał, a jawnego sprośność niedowiarstwa
Śmie się targać na święte wiary tajemnice;
Jad się szerzy, a źródło biorąc od stolice
Grozi dalszą zarazą. Pełno ksiąg bezbożnych
Pełno mistrzów zuchwałych, pełno uczniów zdrożnych;
A jeśli gdzie się cnota i pobożność mieści
Wyśmiewa ją zuchwałość, nawet w płci niewieściej

Wszędzie nierząd, rozpusta, występki szkaradne
Gdzie żeście, o matrony święte i przykładne?
Gdzie żeście, ludzie prawi, przystojna młodzieży?
Oślep tłuszcza bezbożna w otchłań zbytków bieży
Co zysk podły skojarzył, to płochość rozprzęże;
Wzgardziły jarzmem cnoty i żony, i męże
Zapamiętałe dzieci rodziców się wstydzą
Wadzą się przyjaciele, bracia nienawidzą
Rwą krewni łup sierocy, łzy wdów piją zdrajce
Oczyszcza wzgląd nieprawy jawne winowajce
Zdobycz wieków, zysk cnoty posiadają zdzierce
Zwierzchność bez poważenia, prawo w poniewierce
Zysk serca opanował, a co niegdyś tajna
Teraz złość na widoku, a cnota przedajna
Duchy przodków, nagrody cnót co używacie
Na wasze gniazdo okiem jeżeli rzucacie
Jeśli odgłos dzieł naszych was kiedy doleci
Czyż możecie z nas poznać, żeśmy wasze dzieci?
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?