0
Batoniki - Sokół (Ft. Hodak)
0 0
Batoniki - Sokół (Ft. Hodak)
[Zwrotka 1: Sokół]
Raider nazywa się Twix, przeżyłem niejeden lift
Ulice zmieniają styl, ulice słuchają nic, wciąż
Nie pierdol o życiu mi dziś, skończ
Jak chcesz się utopić wypływasz, a toniesz jak próbujesz się na tej wodzie utrzymać i chuj, błąd
Ten świat jest jak piękna dziewczyna, co przez cały wieczór obcina
A kiedy w bieliźnie za torbę Cię trzyma, to za dużo wina i rzyga
A na koniec zwitkę zawija i nie masz na cierpa, a bolta nie wezwiesz, bo padła bateria
I finał i z buta na klawisz se dymaj, tam stąd
Stoisz se kurwa pod blokiem, a nagle to życie tu miesza Cię z błotem
Bo stałeś se kurwa nie z tymi, co stali się ważni tu potem
Niе szukaj w tym sprawiedliwości, ta pętla zaciska się nagle
Że trafi się kat pacyfista, to powiеm Ci szanse są marne
Nawinął turysta, że to dilowanie jak mieszkasz z rodziną to chuja jest warte
Na klatce to sprzedać se możesz mu liścia, przez okno to zapiekankę, i co?
Mądry był kurwa, a teraz pod cele szykuje mu paczkę
I kurwa miał rację, głąb
Mój ziomo w jedwabnym krawacie harował i wstawał o świcie, o 4
Miał firmę i 100 pracowników na pełnym etacie i raka w prostacie - zgon
Ty myślisz, że ludzie ulicy to jakieś szwadrony sztywności
Husaria jedności? To skąd 60tki? Zajeb łbem w płot

[Refren: Sokół]
Ra-ta-ta-ta-ta
Ra-ta-ta-ta-ta
Ra-ta-ta-ta-ta
Ra-ta-ta-ta-ta
Ra-ta-ta-ta-ta
Ra-ta-ta-ta-ta
Ra-ta-ta-ta-ta
Ra-ta-ta-ta-ta
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?