0
Na bank - Kuban
0 0

Na bank Kuban

Na bank - Kuban
[Refren: Kuban]
Na bank mam prawo, żeby w to grać, brat
Na bank jest klawo, kiedy jest hajs
Na bank chujowo jest kiedy szans brak
Ale na bank poznają mnie i to fakt

Na bank, słyszysz synu? Na bank
Na bank, słyszysz młoda? Na bank [x2]

[Zwrotka 1: Kuban]
Widzą mnie tu od lat, ze schizą jak Danny Brown
Ich zdanie o mnie jak wyrok, traktuję uryną was
Ej, jaką różnicą jest dla nich kibol czy punk?
Nie znają tych ludzi z imion, a mają już tyle zdań
To pojebane, wchodzę w żale, to nie tak, że mnie boli, ale
Bronię stale swojego ale, chuj co inny pierdoli grajek
Brak mi manier, nagrywanie tylko po to by brać te panie
Każdy zamęt na gibanie, a alkohol to mózgu pranie
Pytanie: Kuban, jak leci tam? Odpowiadam: Od rzeczy, brat
Stoję obok, jak kretyn, a tylko tutaj mi leci czas
Kiedy wyjdę z tej sieci na gorzkie żale tych dzieci, fuck [?]
Pojebany swój fetysz mam - alko, muza, kobiety, hajs
Nie dla analfabety fach, w którym sam swe zalety mam
Jestem tu jak kosmetyk dla sceny, która już bzdety gra
Spory ziom mam apetyt na przyprawione filety z was
Bo każdy, kto tak kaleczy rap przydatny tu jest, jak pety nam
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?