0
Powietrze - Aji - Wac Toja n Matheo
0 0

Powietrze - Aji Wac Toja n Matheo

Powietrze - Aji - Wac Toja n Matheo
[Zwrotka 1]
Każdy dzień mą czystość zabija
Każdy dzień spopiela nam przyjaźń
Każdy sen jest do zdobycia
Ale każdy z nich to sen i rano znika
Weź to pochytaj, weź stąd zawijaj
Nie gadaj tyle, bo robisz nam przypał
Pętlę na szyi jak zaciskam zęby
Na chwilę odpływam – droga nie tędy
Ooo, i naszą czystość dawno zabił świat
Znam mroki nieba, światła piekła jak Ying i Yang
Ooo, i wokół nich topię się co dnia
To mój chrzest w rzece z łez dobra i zła
Ooo, czuję tak wielką presję
Nie mogę spać, a ty nazwiesz to szaleństwem
Ooo, a to moje powietrze
Skronie pulsują, wzrok mam dziki, chcę więcej
To szybkie tempo, weź się nie wykończ tylko
Już nie jeden stracił sens i przegrał wszystko
Ooo, ja to nie imię i nazwisko
To ja twój kat, a kwiat dla innych istot

[Zwrotka 2]
Mefisto szepcze daj dłoń
Wejdź w moją przestrzeń
No chodź, chodź troszkę głębiej
Na wskroś nim wszystkich przetniesz
Kolejna z kropli krwi opuszcza serce
No potnij ich orężem za rozjebane wnętrze
Ta walka dwóch sił zasila szczeble
Wszystkie na które wszedłem i wszystkie na których będę
Moje światło jest mrokiem, a niebo piekłem
I wszystko jest tu względne, proszę powiedz mi gdzie jesteś
Dokąd biegniesz? Ej, dokąd biegnę?
Chcę poczuć szczęścia smak i pieprzyć resztę
Jebać twój materialny byt i ciało piękne
Daj mi plik, daj tą pęgę, chcę jebać ciała piękne
Do nieba z nimi nie wejdę, a chcę jebać ciała piękne
Daj mi plik, daj tą pęgę, choć do nieba z nią nie wejdę
Jebać twój materialny byt i ciało piękne
Daj mi plik, daj tą pęgę, chcę jebać ciała piękne
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?