[Refren]
Nie licz na miłość tam
Gdzie liczy się pieniądze
Nie ma zdrowych uczuć, jeśli myśli chore są
Wiesz dobrze, że zawsze można się dogadać
On chce kupić miłość, Ona woli ją sprzedawać
[Zwrotka 1: Bartas]
Mówiono o nim tak - to jest bystry chłopak
Tylko popatrz - taki może świat zwojować
Cicho powtarzali z takim warto trzymać
Mocna firma, bryka
Z tradycjami rodzina
Każda chciała go na dłużej zatrzymać
Ale mówił wybacz skarbie
I mam już teraz nową partię
Tak rozwijał wtedy żagle
Nagle znikał na zawsze
Dla niej przeżycie straszne
Te wakacje na Malcie
Obiecane na starcie atrakcje
I najdroższe hotelowe żarcie
W kwietniu miało być do Rzymu
W maju do Londynu
Inna lalka, choć to samo pięć minut
To samo pięć minut
Wczoraj jeszcze „Lexem``, sex doprawiony „Mexem``
Życie było jakby prostsze, dzisiaj szaro za oknem, ``
I pod jego adresem masa przekleństw
W życiu znowu śnieg z deszczem
Nie licz na miłość tam
Gdzie liczy się pieniądze
Nie ma zdrowych uczuć, jeśli myśli chore są
Wiesz dobrze, że zawsze można się dogadać
On chce kupić miłość, Ona woli ją sprzedawać
[Zwrotka 1: Bartas]
Mówiono o nim tak - to jest bystry chłopak
Tylko popatrz - taki może świat zwojować
Cicho powtarzali z takim warto trzymać
Mocna firma, bryka
Z tradycjami rodzina
Każda chciała go na dłużej zatrzymać
Ale mówił wybacz skarbie
I mam już teraz nową partię
Tak rozwijał wtedy żagle
Nagle znikał na zawsze
Dla niej przeżycie straszne
Te wakacje na Malcie
Obiecane na starcie atrakcje
I najdroższe hotelowe żarcie
W kwietniu miało być do Rzymu
W maju do Londynu
Inna lalka, choć to samo pięć minut
To samo pięć minut
Wczoraj jeszcze „Lexem``, sex doprawiony „Mexem``
Życie było jakby prostsze, dzisiaj szaro za oknem, ``
I pod jego adresem masa przekleństw
W życiu znowu śnieg z deszczem
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.