[Zwrotka 1: Nowator]
Tydzień w tydzień tak to idzie rozpierdalałem ten związek
Ty byłaś w domu, a ja z inną dupą gdzieś krążę
Nie sądzę, skądże, nie widziałem w tym błędów
Moi kumple się śmiali, że mam dupy do weekendu
I, że któraś mnie w końcu zaciągnie do urzędu
Chociaż nie byłem piękny jak ci goście z boysbandów
Chociaż nie byłem męski jak ten aktor Bruce Willis
A na imprezach mówili - Nowator wychylylybymy
Mimo Tequilli, po piwach, po flaszce kończy się, kurwa
A ta niunia miała zajebiste stringi Triumfa
Wiesz, było intymnie jak na Fashion [?]
Było tam gorąco chociaż nie jestem Nelly
Miała oczy jak Kelis, a dupę jak Jennifer
Wtedy znów cię zdradziłem wiem, odwaliłеm kichę
Wiem, odwaliłem numer, stoję przеd drzwiami, rozumiem
Po raz kolejny sfałszowałem dobrze nastrojoną strunę
W taki sposób podarunek, który nie cieszy lecz rani
Nie wiem co mam ci powiedzieć, stoję tak przed tymi drzwiami
Nie liczę na przebaczenie, bo zostanie blizna
Otworzyłaś - co chciałeś? - chciałem tylko się przyznać
[Refren: Nowator]
Otwórz te drzwi, daj spokój, się nie wygłupiaj
To ja od strony klatki teraz mocno pukam
Otwórz te drzwi, nie, wybacz mi, jebać tą telewizję
Wiem, że jednym okiem patrzysz na mnie przez wizjer
Otwórz te drzwi, daj spokój, się nie wygłupiaj
To ja od strony klatki teraz mocno pukam
Otwórz te drzwi, nie, wybacz mi, jebać tą telewizję
Wiem, że jednym okiem patrzysz na mnie przez wizjer
Tydzień w tydzień tak to idzie rozpierdalałem ten związek
Ty byłaś w domu, a ja z inną dupą gdzieś krążę
Nie sądzę, skądże, nie widziałem w tym błędów
Moi kumple się śmiali, że mam dupy do weekendu
I, że któraś mnie w końcu zaciągnie do urzędu
Chociaż nie byłem piękny jak ci goście z boysbandów
Chociaż nie byłem męski jak ten aktor Bruce Willis
A na imprezach mówili - Nowator wychylylybymy
Mimo Tequilli, po piwach, po flaszce kończy się, kurwa
A ta niunia miała zajebiste stringi Triumfa
Wiesz, było intymnie jak na Fashion [?]
Było tam gorąco chociaż nie jestem Nelly
Miała oczy jak Kelis, a dupę jak Jennifer
Wtedy znów cię zdradziłem wiem, odwaliłеm kichę
Wiem, odwaliłem numer, stoję przеd drzwiami, rozumiem
Po raz kolejny sfałszowałem dobrze nastrojoną strunę
W taki sposób podarunek, który nie cieszy lecz rani
Nie wiem co mam ci powiedzieć, stoję tak przed tymi drzwiami
Nie liczę na przebaczenie, bo zostanie blizna
Otworzyłaś - co chciałeś? - chciałem tylko się przyznać
[Refren: Nowator]
Otwórz te drzwi, daj spokój, się nie wygłupiaj
To ja od strony klatki teraz mocno pukam
Otwórz te drzwi, nie, wybacz mi, jebać tą telewizję
Wiem, że jednym okiem patrzysz na mnie przez wizjer
Otwórz te drzwi, daj spokój, się nie wygłupiaj
To ja od strony klatki teraz mocno pukam
Otwórz te drzwi, nie, wybacz mi, jebać tą telewizję
Wiem, że jednym okiem patrzysz na mnie przez wizjer
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.