0
Wersy - Słoń (POL)
0 0

Wersy Słoń (POL)

Wersy - Słoń (POL)
[Zwrotka 1]
Mówią mi Słoń, jestem stąd, nie gram rapu dla dzieci
To jest jak ostre narzędzie którym się możesz skaleczyć
Stoje na przeciw tych dziwek, które moralnie upadły
I trudno jest być aniołem, jeśli wokół są diabły
To ten szkaradny styl, brzydki jak Mick Jagger
Trenuje bragge, to kolejny wielkomiejski szlagier
Niosę przed siebie flagę, mimo ulew i wichur
Bo mam Miłość do życia jak Paluch i Pihu
Sram na polityków, ścierwa skore do zdrady
Nie dacie rady, zatrzymać młodzieżowych zadym
Jebać wasze układy, fałszywe uściski dłoni
Cuchnący ślad na rękach zostanie jedynie po nich
Jak Koni: Żyjemy jakby nie miało być jutra
Zimna wódka, błędy opłakane w skutkach
Codzienność jest okrutna, życie to prostytutka
A szczęście w kartach i miłości chyba tylko Bóg ma
Niesprawiedliwy układ, dostawać grosze netto
Nic dziwnego że ulice tu przypominają getto
Słowa w samo sedno, trafiają jak Wietkong
A diabeł, to wszystko wciąga zawiniętą setką
Powiem Ci jedno, nie ufaj tym kłamcom
Oni od pokoleń zabiją, kradną, gwałcą
Oni upadną jak Samson, niewidomy siłacz
Bo zwykła lekkomyślność już nie jednego zgubiła
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?