[Zwrotka 1]
Wszędzie ludzie bez perspektyw i ambicji jak krwiopijce
Siedzę z chłopakami z miasta, chociaż nie znam się na piłce
Twoje miasto nigdy w życiu nie słyszało o twej ksywce
Albo nie chce słyszeć jej, dla ciebie to biznes tylko
Jadę windą, wokół mnie łysi mnisi
I hajs z muzy mi wisi, jeśli miałbym nią zakrywać moją twarz, tak jak vichy
Ze mną sztywni bandyci i są twardzi jak liczi
A ja smyram ją po pisi, kiedy mam gibona w łapie
Zastanawiam się, czy powinienem iść na terapię
Bo ten blant kopie mocniej, niż kiedyś
Mówię mojej mamie, że wrzuciliśmy na mapę studio
Więc już nie odwiedzą nas sąsiedzi
Przychodzą mi wspomnienia na Snapie
I do dziś ten sam człowiek, co kiеdyś tu obok z piwem siedzi
Śmiali się z nas w klasie, wszyscy robiliśmy Kasię, alе nie chodzi o kasę
[Refren]
Życie jest złe-e-e-e-e
To S-O-T-T-T-T-T
Nikt jak ja nie pozna Cię
I nikt jak Ty nie pozna mnie
No bo życie jest złe-e-e-e-e
To S-O-T-T-T-T-T
Nikt jak ja nie pozna Cię
I nikt jak Ty nie pozna mnie
Wszędzie ludzie bez perspektyw i ambicji jak krwiopijce
Siedzę z chłopakami z miasta, chociaż nie znam się na piłce
Twoje miasto nigdy w życiu nie słyszało o twej ksywce
Albo nie chce słyszeć jej, dla ciebie to biznes tylko
Jadę windą, wokół mnie łysi mnisi
I hajs z muzy mi wisi, jeśli miałbym nią zakrywać moją twarz, tak jak vichy
Ze mną sztywni bandyci i są twardzi jak liczi
A ja smyram ją po pisi, kiedy mam gibona w łapie
Zastanawiam się, czy powinienem iść na terapię
Bo ten blant kopie mocniej, niż kiedyś
Mówię mojej mamie, że wrzuciliśmy na mapę studio
Więc już nie odwiedzą nas sąsiedzi
Przychodzą mi wspomnienia na Snapie
I do dziś ten sam człowiek, co kiеdyś tu obok z piwem siedzi
Śmiali się z nas w klasie, wszyscy robiliśmy Kasię, alе nie chodzi o kasę
[Refren]
Życie jest złe-e-e-e-e
To S-O-T-T-T-T-T
Nikt jak ja nie pozna Cię
I nikt jak Ty nie pozna mnie
No bo życie jest złe-e-e-e-e
To S-O-T-T-T-T-T
Nikt jak ja nie pozna Cię
I nikt jak Ty nie pozna mnie
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.