[Zwrotka 1: Białas]
Widziałem śmierć bliskich,moich bliskich
To jest we mnie jak w Was , kurwa nie zapomnę tego nigdy
Nie jeden moment już łeb mi porył
Dziś tylko spuszczam głowę na znak pokory
Wiemy o sobie za dużo, na głos nie gadamy
Bądź pewny , że ta wiedza umrze razem z nami (Poza tym!)
Jesteśmy pojebani, przypominają mi się wszystkie melanże z Karolem i Salim
Ucieczki przed taksówkarzami panowie
Skakanie na główkę do torby sportowej
Wiadra z Grabkiem i Gawronem
Oczy tak czerwone, że zatrzymywały fury na drodze
Pięć dni za (?) u mnie chlanie straszne
Szóstego dnia szedłem na Microphone Masters
Poszedłem tam po hajs bo miałem dług
Gdyby nie to siedziałbym w domu blady jak trup
[Refren: Białas]
Jeśli kiedyś w życiu przetną się nasze drogi
Nie szukaj we mnie wroga, o co Ci chodzi
I też nie szukaj ziomka bo go nie znajdziesz
Idziemy w różne strony i to jest fajne x2
[Zwrotka 2: Białas]
Znajomości ze starych lat dziś mnie śmieszą
Ale jak dzwonicie to odbieram telefon
Już nie widzimy się na co dzień
Ale życzę Ci farta bo zawiść jest mi obca(a Tobie?)
Rozkręcają moi rówieśnicy firmy
Inni wciąż z dupami oglądają filmy
Inni grzecznie tyrają za tysiąc dwieście
Życie ich zjadło nie myślą samodzielnie
Szkoda mi ich, ale przecież to ich życie
Ja im do niego scenariusza nie napisze
Póki co pisze swój, średnio mi idzie
Szczerze mówiąc, ale wierze że rozjebie tą muzą
Spotkałem różnych ludzi na swojej drodze
(Pierwszy)Pierdolę, (Drugi)Pozdrowię, (Trzeci)Olewam, (Czwarty)Pomogę
Ale trzymam się tych za których skoczę w ogień
Widziałem śmierć bliskich,moich bliskich
To jest we mnie jak w Was , kurwa nie zapomnę tego nigdy
Nie jeden moment już łeb mi porył
Dziś tylko spuszczam głowę na znak pokory
Wiemy o sobie za dużo, na głos nie gadamy
Bądź pewny , że ta wiedza umrze razem z nami (Poza tym!)
Jesteśmy pojebani, przypominają mi się wszystkie melanże z Karolem i Salim
Ucieczki przed taksówkarzami panowie
Skakanie na główkę do torby sportowej
Wiadra z Grabkiem i Gawronem
Oczy tak czerwone, że zatrzymywały fury na drodze
Pięć dni za (?) u mnie chlanie straszne
Szóstego dnia szedłem na Microphone Masters
Poszedłem tam po hajs bo miałem dług
Gdyby nie to siedziałbym w domu blady jak trup
[Refren: Białas]
Jeśli kiedyś w życiu przetną się nasze drogi
Nie szukaj we mnie wroga, o co Ci chodzi
I też nie szukaj ziomka bo go nie znajdziesz
Idziemy w różne strony i to jest fajne x2
[Zwrotka 2: Białas]
Znajomości ze starych lat dziś mnie śmieszą
Ale jak dzwonicie to odbieram telefon
Już nie widzimy się na co dzień
Ale życzę Ci farta bo zawiść jest mi obca(a Tobie?)
Rozkręcają moi rówieśnicy firmy
Inni wciąż z dupami oglądają filmy
Inni grzecznie tyrają za tysiąc dwieście
Życie ich zjadło nie myślą samodzielnie
Szkoda mi ich, ale przecież to ich życie
Ja im do niego scenariusza nie napisze
Póki co pisze swój, średnio mi idzie
Szczerze mówiąc, ale wierze że rozjebie tą muzą
Spotkałem różnych ludzi na swojej drodze
(Pierwszy)Pierdolę, (Drugi)Pozdrowię, (Trzeci)Olewam, (Czwarty)Pomogę
Ale trzymam się tych za których skoczę w ogień
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.