[Intro]
Witam wszystkich serdecznie. Prawda jest taka, że trzeba być dobrze ukierunkowanym debilem, żeby zarobić milion dolarów
[Zwrotka 1]
Do tego bitu mógłbym chodzić i klaskać
Wrzucam go na full, już słyszy cała klatka
Do tego bitu wali w sufit nawet sąsiadka
Zamknij babo mordę, bo nie znasz się na samplach
Mam czas, jest kartka, długopis, no i bit ten
Jak go puszczę głośno to potrząśnie budynkiem
Dzwoń babo na policję, ja, pozwól, włączę płytę
Tak głośno, by cię, kurwo, już nikt nie mógł usłyszeć
Wiem, jest jeden patent, zatyczki w audio-tele
Wsadź se w uszy i wyluzuj, bo se rozwalisz panele
E, he, he zostaw nas i nie przeginaj
Bo puszczę bas i na raz pozbijam ci naczynia chwila
Babo przestań, w tym pionie wiele mieszkań
Nie możesz walić w sufit, wiem, że tam głupi mieszka
Koleżka co napierdala techno, jak po kilometrowych kreskach
Ztj, spięta szczęka pst, pst kaleka
Co wybiera się na księżyc z odkurzaczem na plecach
Ty babo przestań szczekać, czeka cię od tego lekarz
Nie narzekaj, bo masz przekaz, jak Jarek przy kobietach
Seta luz i nie pierdol, że to w uszy gryzie
Jak z góry masz manieczki wykręcone tydzień w tydzień
Widzę złość, to dobrze, tak, to działa styl tu
Pozwól, że podbiję wzmacniacz, byś nie ustała w miejscu
Witam wszystkich serdecznie. Prawda jest taka, że trzeba być dobrze ukierunkowanym debilem, żeby zarobić milion dolarów
[Zwrotka 1]
Do tego bitu mógłbym chodzić i klaskać
Wrzucam go na full, już słyszy cała klatka
Do tego bitu wali w sufit nawet sąsiadka
Zamknij babo mordę, bo nie znasz się na samplach
Mam czas, jest kartka, długopis, no i bit ten
Jak go puszczę głośno to potrząśnie budynkiem
Dzwoń babo na policję, ja, pozwól, włączę płytę
Tak głośno, by cię, kurwo, już nikt nie mógł usłyszeć
Wiem, jest jeden patent, zatyczki w audio-tele
Wsadź se w uszy i wyluzuj, bo se rozwalisz panele
E, he, he zostaw nas i nie przeginaj
Bo puszczę bas i na raz pozbijam ci naczynia chwila
Babo przestań, w tym pionie wiele mieszkań
Nie możesz walić w sufit, wiem, że tam głupi mieszka
Koleżka co napierdala techno, jak po kilometrowych kreskach
Ztj, spięta szczęka pst, pst kaleka
Co wybiera się na księżyc z odkurzaczem na plecach
Ty babo przestań szczekać, czeka cię od tego lekarz
Nie narzekaj, bo masz przekaz, jak Jarek przy kobietach
Seta luz i nie pierdol, że to w uszy gryzie
Jak z góry masz manieczki wykręcone tydzień w tydzień
Widzę złość, to dobrze, tak, to działa styl tu
Pozwól, że podbiję wzmacniacz, byś nie ustała w miejscu
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.