0
Zawalidroga - Abradab
0 0

Zawalidroga Abradab

Zawalidroga - Abradab
[Intro]
Każdy ma marzenie, no, Michael Jackson chciał być biały, ja chcę być żółty. no

[Zwrotka 1]
Wyjechałeś przede mnie, to teraz kurwa jedź
Pokaż jaki jesteś kozak albo jaki cieć
Masz mnie na zderzaku, więc chłopaku poczuj stres
Jadę, dam radę, dzięki za margines
Ty masz duszę Kubicy, tylko fura nie ta
Tu w roli woźnicy choć parskasz jak chabeta
Alfa czy Beta, to dla mnie bez różnicy
Śmigam, gaz trzymam, a za mną zawodnicy
Słucham sobie ciebie w radio i aż nie wierzę uszom
Jedziesz zachowawczo tylko patrząc czy nie suszą
Taki z ciebie papcio, pewnie grzeje cię termofor
Spoko, kochasz swoje kapcie za szerokość
Myślisz, że brzmisz jakbyś miał osiem cylindrów
Grubo się mylisz, ty tylko śmierdzisz w pizdu
Posłuchaj mych słów, a przyjdzie olśnienie
Słyszysz bit? Jaki bit? To ci stuka zawieszenie!

[Zwrotka 2]
Ty jesteś małolat, twoja fura to emeryt
Pasujecie do siebie jak do chuja weneryk
Chciałbyś sobie zrobić tuning ale nie masz floty
Co ty? Takich jak ty to są pełne szroty!
Masz moc jak He-Man co wszystkich wyjebie
Opony na zimę, klimę, a w butli LPG
Wielki parapet przyklejony masz na kuper
Super! Panuj nad butem, bo ci urwie dupę!
Klimat na sportowo, bo taki masz styl jazdy
Piesek, który kiwa głową miał już dwa orgazmy
I nie wywinie ci się żadna leśna fauna
Wszystkie kurwy znają zapach twego Wunder-Bauma
Taki masz bi-ksenon, że aż gejom staje
I lusterko co ściemnia każdy gruby bajer
Masz przycisk 'FIRE' na szczycie dżojstika
Nie wnikam, to chyba jest ta słynna technika
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?