
Niepokój Bonus RPK (Ft. Czerwin TWM & ReTo)
На этой странице вы найдете полный текст песни "Niepokój" от Bonus RPK (Ft. Czerwin TWM & ReTo). Lyrxo предлагает вам самый полный и точный текст этой композиции без лишних отвлекающих факторов. Узнайте все куплеты и припев, чтобы лучше понять любимую песню и насладиться ею в полной мере. Идеально для фанатов и всех, кто ценит качественную музыку.

[Intro]
Ey, wo
Studio Ciemna Strefa skurwysynu
R do E do T do O
[Refren: ReTo]
Jak mi braciak puszczał rapy, to nie wiedział gdzie to zajdzie
Teraz o tym gadamy przy blancie
Rozmawiamy tutaj na poważnie
Gdy mówimy o życiu, które kurwa nie jest żartem
Jak mi braciak puszczał rapy, to nie wiedział gdzie to zajdzie
Teraz o tym gadamy przy blancie
Rozmawiamy tutaj na poważnie
Gdy mówimy o życiu, które kurwa nie jest żartem
[Zwrotka 1: ReTo]
ReTo kurwa młody łepek, zaparkował pod blokiem
Jeździłem na rowerze, tu gdzie teraz gnam V8
Sprawdzam co gniecie kieszeń z małolatem robiąc fotę
I szczerze w niego wierzę, że też kiedyś zrobi flotę
Fota poszła pod blokiem, w którym się wychowałem
Pod nim stawiam gablotę, by na obiad zabrać mamę
Pojadę z nią do knajpy jak najdroższej
Nie szpanować, a pokazać, że jest dobrze
Bo nieraz przez hajs musiała czuć niepokój, czuć niepokój
Zadbam, by ten skurwiel dał jej w końcu spokój
Mama, podniosę na barki to, czego nie uniósł ojciec
Będę działał, zamiast marzyć, wiem, że ci to udowodnię
Ey, wo
Studio Ciemna Strefa skurwysynu
R do E do T do O
[Refren: ReTo]
Jak mi braciak puszczał rapy, to nie wiedział gdzie to zajdzie
Teraz o tym gadamy przy blancie
Rozmawiamy tutaj na poważnie
Gdy mówimy o życiu, które kurwa nie jest żartem
Jak mi braciak puszczał rapy, to nie wiedział gdzie to zajdzie
Teraz o tym gadamy przy blancie
Rozmawiamy tutaj na poważnie
Gdy mówimy o życiu, które kurwa nie jest żartem
[Zwrotka 1: ReTo]
ReTo kurwa młody łepek, zaparkował pod blokiem
Jeździłem na rowerze, tu gdzie teraz gnam V8
Sprawdzam co gniecie kieszeń z małolatem robiąc fotę
I szczerze w niego wierzę, że też kiedyś zrobi flotę
Fota poszła pod blokiem, w którym się wychowałem
Pod nim stawiam gablotę, by na obiad zabrać mamę
Pojadę z nią do knajpy jak najdroższej
Nie szpanować, a pokazać, że jest dobrze
Bo nieraz przez hajs musiała czuć niepokój, czuć niepokój
Zadbam, by ten skurwiel dał jej w końcu spokój
Mama, podniosę na barki to, czego nie uniósł ojciec
Będę działał, zamiast marzyć, wiem, że ci to udowodnię
Комментарии (0)
Минимальная длина комментария — 50 символов.