[Zwrotka 1: Macias]
Oddałbym tą sucz tu za perki i za szalik
Chcesz zobaczyć wielki wóz to patrz w górę bej lulany
Poison jak trujący bluszcz, czasem miewam różne stany
Suko, w wyrze trzeci dzień, kiedy ty idziesz się spalić
Chwalić mogą mnie koledzy twoi, którzy mnie nie znają
Mówią: "Macias to mój idol", na golasa macham fają
Czarny charakter jak Liebe, jednak obok mnie zostają
Wyuzdany seksualnie, a ty bierzesz co ci dają

[Refren: Vkie]
(bej, a-a) BEJ ANTHEM
(bej, a-a) BEJ ANTHEM
(bej, a-a) BEJ ANTHEM
(bej, a-a) BEJ ANTHEM
(bej, a-a) BEJ ANTHEM
(bej, a-a) BEJ ANTHEM
(bej, a-a) BEJ ANTHEM
(bej, a-a) BEJ ANTHEM

[Zwrotka 2: Bary]
Co tydzień dopłacam za prąd, choć ciepło jest już outside
Choć moi już to wiedzą, jestem bejem, chcesz to sprawdzaj
Zrobiłem parę razy ją, to szlauf, nie koleżanka
A, to, że mówi innego coś, nie moja sprawka
Ja nie chcę być idolem, znajdźcie inne priorytety
Twoje stilo nie dorasta do pięt, nie ma go niestety
Ciągle jadę swoim torem, wy pod ziemią tak jak krety
Dobrze wiem, to nasza kolej, szkoda czasu nam na bzdety
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?