[Intro]
B: Wiesz co to znaczy to?
S: No?
B: Mam, złe przeczucie
[Zwrotka 1: Białas]
W końcu jesteśmy razem po miesiącach zawirowań
Olała dla mnie wszystkich i to mi się podoba
Obudziła mnie rano po to, żeby się przywitać
Pocałowałem ją i włączyłem bit od Jowita
Połknąłem witaminy, ona wyszła
Miała spraw do załatwienia kilka, była jakaś dziwna
Ale różne jazdy ma każda kobieta
Więc olałem to skupiłem się na bicie który leciał
Dzwonię do ziomka, nie odbierał ode mnie
Był w pracy, możliwe, że szef patrzy mu na ręce
Jak będzie mógł oddzwoni, tymczasem piszę wers za wersem
Ale to brzmi trochę jakby było testamentem
Czytam jeszcze raz (nie chujowe!)
Co ja mam w głowie, nie przypominam siebie sobie
Czuję się tak jakbym komuś zdeptał życie
A karma wraca, może przez będę musiał przestać słyszeć
Bóg da mi karę, zabierze wiarę
Ale co złego to nie ja i tak dalej
Dzwoni mała mówi, że wróci za godzinę
Ja skuty dymem piszę tekst po to by za chwilę
Go skreślić i wyleźć ze studia do kuchni
(Zjeść byle co) właśnie stoję w drzwiach od lodówki
Wpada ona, zupełnie inna niż rano
Wygląda jakby kamień spadł jej z serca, co jest?
B: Wiesz co to znaczy to?
S: No?
B: Mam, złe przeczucie
[Zwrotka 1: Białas]
W końcu jesteśmy razem po miesiącach zawirowań
Olała dla mnie wszystkich i to mi się podoba
Obudziła mnie rano po to, żeby się przywitać
Pocałowałem ją i włączyłem bit od Jowita
Połknąłem witaminy, ona wyszła
Miała spraw do załatwienia kilka, była jakaś dziwna
Ale różne jazdy ma każda kobieta
Więc olałem to skupiłem się na bicie który leciał
Dzwonię do ziomka, nie odbierał ode mnie
Był w pracy, możliwe, że szef patrzy mu na ręce
Jak będzie mógł oddzwoni, tymczasem piszę wers za wersem
Ale to brzmi trochę jakby było testamentem
Czytam jeszcze raz (nie chujowe!)
Co ja mam w głowie, nie przypominam siebie sobie
Czuję się tak jakbym komuś zdeptał życie
A karma wraca, może przez będę musiał przestać słyszeć
Bóg da mi karę, zabierze wiarę
Ale co złego to nie ja i tak dalej
Dzwoni mała mówi, że wróci za godzinę
Ja skuty dymem piszę tekst po to by za chwilę
Go skreślić i wyleźć ze studia do kuchni
(Zjeść byle co) właśnie stoję w drzwiach od lodówki
Wpada ona, zupełnie inna niż rano
Wygląda jakby kamień spadł jej z serca, co jest?
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.