[Hook; Poco?, Og Szymek]
Jesteś jak to ciepłe piwo pite z plastikowej szklanki
W najbrzydszym mieście Polski zimne deszczowe poranki
Opóźniony pociąg, co nie wyjechał ze stacji
Albo chybiony prezent w ramach miłej niespodzianki
Wszystkie złośliwości może zostawmy na potem
Nie ważne co powiem, to nie wyjdzie ci na dobre
Sam z własną przeszłością nieustannie toczę wojnę
I nie mam już frajdy z niczego co w życiu robię

Moja ambicja jest chora, ona tak działa na mnie
Widok z okna na stare kamienice, na mnie deszcz
Nie mam żadnego doła, mam trochę inny mental
Nawet nie palę już zioła, choć jakość wtyki jest świetna

[Zwrotka Og Szymek, Cywa]
Odciąłem niepotrzebnych ludzi, którzy ściągali mnie w dół
Życie mam jedno, urodziłem się, żeby żyć tutaj jak król
Focus mam tak jak Scarlett, nie odbieram od niej nawet
Ja biorę cały pakiet i rzucam to szczurom na stół

Zamknięty w czterech ścianach, muszę przyspawać se grama
Każdy tutaj kombinuje jak zamotać trochę siana
Nie wiem co powiedzieć jej, typy niepokoją mnie
Chciałbym zmienić coś, ale kurwa nie da się
Kiedyś w końcu zasnę i nie obudzę się
Nie odbiorę od tej szmaty, kurwa, wszystko boli mnie
Połykam te blety, po nich nie czuję się źle
Połykam te blety, po nich nie czuję się źle
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?