[REFREN: TEPESZ]
Krzywo wejdziesz w zakręt, suka ugryzie cię w grzyba
Będziesz miał okazję i spierdoli ci jak z haka ryba
Podwinie się noga, tak bywa
Nie dygaj, nie dygaj, nie dygaj
Wrócisz najebany i orzygasz dywan
Komuś pęka dupa, komuś pęka szyba
Spytasz ją czy kocha, ona powie chyba, tak bywa
Nie dygaj, nie dygaj
Nie dygaj, nie dygaj, nie dygaj, małolat tak bywa
Nie dygaj, nie dygaj, nie dygaj
Yo, TEPESZ

[TEPESZ]
W życiu w chuj porażek ręce nigdy skute, super
Chcą ustawić nas po moim trupie
Czuję do nich nienawiść, niech se grzebią w dupie
Będą mieli plute, a ja te porażki przekuwam w naukę
Nie dygaj, wszystko jest do ogarnięcia
Nie mamy słabych punktów, chociaż depczą nam po piętach
Jak Yakuzyn szwagra biorę na gokarty
Przejebałeś więc nie dygaj pierwszymi będą ostatni
Znów niе mogę zasnąć, boję się wyroku
Byłem na dobrej drodze, to mi zbiłaś konia z tropu
Dasz sе rady młody, krok po kroku
A jak Tepesz wykłada grzecznie usiądź i zanotuj
Życie to ruina w majtach gruz
Nic nie dygaj twardo, chociaż bolą rany
Czas się odbudować, daj tej kurwie miód
Uderz tera brick szmato, sukces murowany
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?