[Zwrotka 1: Kiszło]
Czwartek, kurwa, myślałem, że sobota
Raz, dwa, akcja, łycha siadła, siadła zwrota
Warszawa wita, z rańca mnie zaskoczyła
Wtopiłbyś ostre siano, gdybyś obstawił finał
W plecy dzień cały, co nie służy finansom
Dla takiej akcji w ciemno, kurwa, warto
Telefon urywa dupę, no w pizdę trudno
Co mam ci powiedzieć, pytasz "Co?", gówno
Wrodzony leniwiec mi niszczy interes
Dupa ciężka zabiła mi lekki szelest
Siadło spotkanie, pięknie wychodzi numer
Zawijam żagle, do dom spierdalam cugiem
[Zwrotka 2: Pęku]
Wypijmy za spotkanie, kocham takie zamieszanie
Wiem, nie będę sam jak topielec w wannie
Jebane piranie chcące gryźć i utopić
Wolę pić zielony doping i z Bonusem to utopić
Starym kurwom pocisk, czеgo się spodziewać
Powyrywano nogi, rap nie rośnie na drzеwach
Prawdziwa bieda niż fałszywe bogactwo
Ciemna Strefa, znasz, chłopaku, to hasło
Rap przeciw błaznom, WallStreet, RPK
Nie zasnął, żebyś tylko nasz krąg zetarł
A banknot to środek, ale to detal
By była kobieta, rodzina, bo Wietnam
Ja nie narzekam, choć nie ma mnie tam
A może to lepiej, choć nie wiem, gdzie tam
Sięga głos tam, gdzie nie sięga ręka
Bonus RPK, z fartem od Pęka
Czwartek, kurwa, myślałem, że sobota
Raz, dwa, akcja, łycha siadła, siadła zwrota
Warszawa wita, z rańca mnie zaskoczyła
Wtopiłbyś ostre siano, gdybyś obstawił finał
W plecy dzień cały, co nie służy finansom
Dla takiej akcji w ciemno, kurwa, warto
Telefon urywa dupę, no w pizdę trudno
Co mam ci powiedzieć, pytasz "Co?", gówno
Wrodzony leniwiec mi niszczy interes
Dupa ciężka zabiła mi lekki szelest
Siadło spotkanie, pięknie wychodzi numer
Zawijam żagle, do dom spierdalam cugiem
[Zwrotka 2: Pęku]
Wypijmy za spotkanie, kocham takie zamieszanie
Wiem, nie będę sam jak topielec w wannie
Jebane piranie chcące gryźć i utopić
Wolę pić zielony doping i z Bonusem to utopić
Starym kurwom pocisk, czеgo się spodziewać
Powyrywano nogi, rap nie rośnie na drzеwach
Prawdziwa bieda niż fałszywe bogactwo
Ciemna Strefa, znasz, chłopaku, to hasło
Rap przeciw błaznom, WallStreet, RPK
Nie zasnął, żebyś tylko nasz krąg zetarł
A banknot to środek, ale to detal
By była kobieta, rodzina, bo Wietnam
Ja nie narzekam, choć nie ma mnie tam
A może to lepiej, choć nie wiem, gdzie tam
Sięga głos tam, gdzie nie sięga ręka
Bonus RPK, z fartem od Pęka
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.