[Intro: Opał, APmg]
AP, AP
Ej, nowe białe Nike'i, na nich błoto z kałuż, no i krew
Odwiedziłem parę starych miejsc, ubrany w nowy dres
Nic nie wygląda tak samo, gdzie osiedla z tamtych lat?
Jednych pozmieniało siano, jeszcze innych siana brak
[Przejście: Opał]
Off-White, Stussy, Fear of God, Backyard, Voodoo, oversize
Wszystko moknie tu tak samo w deszczu, ale średnio mi wypada teraz pękać w szwach
[Zwrotka 1: Opał]
Twoje Gucci, Louis nie przytuli mnie (co?), AMG nie spławi lęków
Ciągle to słyszę: "Łukasz, się zmieniłeś", a żaden nie kuma, że to nie na miejscu
Kurwa, nie chodzi o dresscode, ludzi mam przez to, że dobrze nam fituje miłość
Żyjemy lekko, palimy gęsto, zawijam, ale się nie dam zawinąć
Ona to moja wena, kiedy chodzi w mojej bluzie
Dziś w planach miałem robić muzę, potem robić muzę
Kulturę wpoił dom, charakter mamy z podwórek
Na palcach obu rąk policzę kosy jak Krueger
[Refren: Opał & Floral Bugs]
Pada chłodny deszcz na szyby w smutnych hotelowych dachach
Wychłodzeni białym złotem w mokrych Balenciagach
Prawda się rozbiera, żeby ubrała ją Prada, pada
Kropla, pada deszcz na szyby w smutnych hotelowych oknach
Wychłodzeni białym złotem, nie ogrzeje Off-White
Prawda się rozbiera, żeby ubrała ją Prada, pada
AP, AP
Ej, nowe białe Nike'i, na nich błoto z kałuż, no i krew
Odwiedziłem parę starych miejsc, ubrany w nowy dres
Nic nie wygląda tak samo, gdzie osiedla z tamtych lat?
Jednych pozmieniało siano, jeszcze innych siana brak
[Przejście: Opał]
Off-White, Stussy, Fear of God, Backyard, Voodoo, oversize
Wszystko moknie tu tak samo w deszczu, ale średnio mi wypada teraz pękać w szwach
[Zwrotka 1: Opał]
Twoje Gucci, Louis nie przytuli mnie (co?), AMG nie spławi lęków
Ciągle to słyszę: "Łukasz, się zmieniłeś", a żaden nie kuma, że to nie na miejscu
Kurwa, nie chodzi o dresscode, ludzi mam przez to, że dobrze nam fituje miłość
Żyjemy lekko, palimy gęsto, zawijam, ale się nie dam zawinąć
Ona to moja wena, kiedy chodzi w mojej bluzie
Dziś w planach miałem robić muzę, potem robić muzę
Kulturę wpoił dom, charakter mamy z podwórek
Na palcach obu rąk policzę kosy jak Krueger
[Refren: Opał & Floral Bugs]
Pada chłodny deszcz na szyby w smutnych hotelowych dachach
Wychłodzeni białym złotem w mokrych Balenciagach
Prawda się rozbiera, żeby ubrała ją Prada, pada
Kropla, pada deszcz na szyby w smutnych hotelowych oknach
Wychłodzeni białym złotem, nie ogrzeje Off-White
Prawda się rozbiera, żeby ubrała ją Prada, pada
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.