0
Dana - Aleshen
0 0

Dana Aleshen

Dana - Aleshen
[Intro]
S-S-Skibovicz going fucking mad
Młodszy Shen

[Zwrotka 1]
Nie patrzę na czas, od kiedy potrafię latać
Shen nauczył się latać przez to, że tyle spadał
Wpadałem w kanał jak pojebany, tego flexu
W jedną noc siedemdziesiąt siedem line'ów
Odbijałem się od dna jak kauczuk
Daj-daj znać proszę, jak czekasz tu
Że idę do końca, nim stanie znowu ruch
Pogadamy sobie jak za starych czasów

[Refren]
Będę robił pierdolony hałas
Sorry, ale mam to w genach
Nie jestem biały jak Dana
Czasem czarny na tracku, mam za dużo cierpienia
Polityka pierdolony temat
Kolejna kurewka w naszych oczach się wybiela
Ciągle widzą w TV to, żyją na pozorach
Nienawidzę gadek typów na forach

[Zwrotka 2]
Znów czeka na studiu na mnie komora
Wieczorem nie mam planów, więc odbieraj fona
Nie potrafię tego kontrolować jak w „Transportin'” — Kodak
Nie potrzebuję nic, chociaż mam coś jak soma
Zaczynamy coś, kończymy, muszę to wykonać
Jak zrobię całość, to znowu od nowa
Przekazuję fakty, coraz lepsza mowa
Brat przekazuje z rąk do rąk ten towar
Ja tego już nie robię, to sprawa Boga
Pamiętam te czasy, leżałem jak podłoga
O tym nie dowie się nigdy trzecia osoba
Chcesz to poczuć, to come on
Gdzie szczęście daje Ci ćpanie?
W mojej szafie sto pustych samar
Ja zamknięty w tych czterech ścianach
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?