[Refren: vkie]
Gdybym mógł się cofnąć te jebane parę lat
To bym wtedy się nie łamał, kiedy podkładali nogi
Jak zostaniesz bez M2, który z nich Ci otworzy?
Wciąż po trupach, żeby coś stworzyć
Yeah, dupy z plastiku tak jak Fisher-Price
Jak widzi ksywę, zapomina, co jej mówił stary
Nie przewiduję opcji, żebym lipę dał
Chyba nie pasuje, ale nie jestem gotów do zmiany
Jak dobra papuga, wywalczyłem wolność
Nie wiem, kto debila struga, gadam tylko z mordką
Jebany deszcz za oknem zawsze, jak chciałem odpocząć
Jebany deszcz za oknem zawsze, jak szukałem słońca
Ile możesz jej dać? Co zrobisz dla brata?
Ile możesz oddać? Ile twoje słowa są warte?
Co zrobisz, jak wpierdolą się na planszę demony?

[Zwrotka 1: vkie]
Nie mów o rodzinie, to na starcie
Jak powiesz, no to ziomal zrobi Ci z podeszwą crash test
Zarabiam na tym, że wypluwam, co mi siedzi w czaszce
Zarabiasz na ziomach, szmato, przecież tak jest łatwiej
Miałem w chuj, kurwa, dość, kiedy chlałem to na klatce
Mam w chuj, kurwa, dość, kiedy zaczynacie gadkę
W głowie mania wygrywania, brak miejsc na porażkę
Tylu typa na spocie, a od początku patrzy na mnie
A mówiąc nawiasem, przyszła tam z twojego domu
Nie dziw się, dlaczego nie odbiera telefonów
B-I-G V-K-I-E, nie spadamy z tronu
Zapach banknotu — ulubiony perfum jej
Widać po niej, że się zna na temacie
Chce wbić z nami tam na back, być na trasie
Big Vkie CFG, chcieliby zajebać patent
Boli ich to, że gramy w to inaczej
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?