Nie idzie mi nic, ale muszę już wstać
Przespałem w dolinie za wiele dni
Nie mamy czasu by tonąć we łzach
Nie jesteśmy tacy źli

Popełniam błędy, chyba jak każdy
Ale nigdy nie będziemy jak błazny
Uczę się życia i bycia odważnym

Chociaż jak Zorro, nie wrzucam maski

Żaden bohater ze mnie podwórek
Nie leję kitu, chociaż bym mógł
Nawet jak zmieniłem zdanie, to własne
Uczę się od kołyski po grób

Chwilę tu siedzę, ale nie wybieram się nigdzie
Chociaż moje życie jak obraz po bitwie
Czasem może wyglądać mało ambitnie
Ale mamy zamiar jeszcze ziomo widzieć jak kwitnie

2022 to jak renesans
Własna nirwana za życie dla muzy
Wszystko co mogłem zostawiłem w rapie
Życie artysty, to nie same plusy
Nie same bluzy, bisy i fanki
Duże kontrakty i złote ścianki
Chociaż ta sława co działa jak nałóg
Kiedy za bardzo wkręcasz się w ranki
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?